Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
wielki powrót


znowu moja nieszczesna waga sprowadzila mnie na stone vitalii...

Urodziłam kolejnego synka ma już roczek jednak moja waga jest w stanie fatalnym.Podczas ciąży przytyłam jakies 27 kg masakra jakas nie wiem czy to w genach czy jak. tak bardzo się balam ze znowu tyle przytyje no i stało się. Przed porodem ważyłam jakies 90kg. teraz zostało mi nieszczęsne 80,5. co z tym zrobić???  hehe odpowiedz jest prosta wziaść się za siebie wiec oto jestem.