Padłam, nie mam siły na nic, jestem wykończona. Jezu podziwiam mamy które maja codziennie troje dzieci w domu UKŁON!!!. Dziś cały dzień była u nas koleżanka córki, litości. Głowa mi pęka, mam serdecznie dość. Pic, jeśc, siku, na dwór, do domu z domu na dwór z dworu znowu do domu ciocia to, ciocia tamto, mama to mama tamto WOW!!! Godzina 19:30 a ona do domu mi nie chciała przyjść no chyba że z koleżanką:D Udało mi się jakos obie zagonic do swoich domów, wykąpałam swoje pociechy, zjadły kolacje i nastała ta upragniona cisza:) Ja padłam, usiadłam i siedze ale zaraz muszę dupe ruszyć i zabrać się za sprzątanie tego armagedony, armagdon dzis to mało powiedziane :D tajfun konkretny z armagedonem :D Mamy podziwiam WAS które maja troje dzieci i 3+:D
vieslava
8 lipca 2014, 08:06Dziewczyno! Ale pomyśl! Ile TY przy tym spalasz kalorii ;-). Uśmiechu życzę i pozdrawiam ;-)
Agutka2014
8 lipca 2014, 08:35Zdecydowanie bardziej wolałabym iść z moimi psotkami na plac i tam w spokoju spalac kalorie:) mało tego jestem pewna że dzis będzie identyczny dzień niz wczoraj no chyba że... uciekne z dziecmi na plac :D
irmina75
7 lipca 2014, 22:55ja mam dwoje, ale codziennie dopołudnia mam jeszcze jedno dodatkowe. ale ja mam mocną rękę - w sensie charakteru oczywiście - i szybko opanowałam towarzystwo. zresztą, ja od 15 roku życia z krótkimi przerwami pracowałam z dziećmi. jako niania, w szkołach specjalnych, prowadziłam chór dziecięcy ( ok 100 dzieci), więc trójkę łatwo ogarnąć. co do wspólnego spaceru, gdzie mieszkasz? ja mieszkam na Abramowskiego, ale jak przeprowadzałam się do łodzi, nie wiedziałam co to za ulica :-)
Agutka2014
7 lipca 2014, 23:00Bardzo dobrze znam tę ulice i nie zazdroszcze:) ja mieszkam blisko Manufaktury/parku Śledzia:)
Agutka2014
7 lipca 2014, 23:02Ja mam dwoje dzieci ale w miare grzecznych:) więc wrzask non stop przez taki czas i marudzenie to dla mnie zbyt wiele :) Staram się zawsze moim psotkom znaleźć zajęcie aby im głupoty nie przychodziły do głowy i po dniu z moimi iskrami nawet w połowie nie czuje sie tak "zjechana" jak dziś:)
brukselka!
7 lipca 2014, 22:37Ja też podziwiam! Każdą mamę:)