Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Ambitny plan działania!


Tak jak zapowiedziałam, tak też jestem ze swoimi wymiarami. Jednak są to same centymetry w obwodach, bo gdybym jeszcze miała stanąć na wagę, to nie wiem, czy nie skończyłoby się to depresją. Nie chcę się niszczyć psychicznie, a same te wyniki bardzo skutecznie zniszczy mi humor. Dobrze, że tylko go, bo motywacji nic nie ubyło, a nawet wręcz przeciwnie! Porządnie się już skarciłam i to dodało mi sił - oby tak zostało.;) Nie powinno się odkładać diety na dzień następny, jednak jeszcze od dziś nie zaczynam, ponieważ muszę w domu przeprowadzić czystkę! Pozbywam się produktów, które chcę wyeliminować i ruszam na zakupy, które pozwolą mi zacząć dietę. Duuuużo warzyw, żadnej wieprzowiny, tylko sam drób oraz nabiał. Poustawiam sobie przypomnienia w telefonie, które będą mi przypominały o KONIECZNOŚCI spożywania posiłków i zaczynam! Obiecuję sobie, że jutro będzie ich już pięć - śniadanie, II lekkie śniadanie, obiad, przekąska i kolacja! Z chęcią już dzisiaj bym tak zaczęła, jedna brak mi odpowiednich składników ;( Wprowadzam dzisiaj już ruch (rower) i małe posiłki, o konkretnych porach. Koniec mojego słodkiego lenistwa! Biorę się za siebie pełną gębą! Ps. Postanowiłam się zważyć dopiero za tydzień.