Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wczorajsze przygotowania i dzisiejszy mały sukces!
;)


Moje wczorajsze przygotowania do pełnej diety przebiegły pomyślnie! Wszystkie makarony, ryże i inne produkty, które muszę w najbliższym czasie wyeliminować, trafiły do mojej siostry, ponieważ jedzenia nie wyrzucę. Niestety wczoraj spożyłam tylko trzy posiłki, niekoniecznie dietetyczne ale za to małe ilości, bez żadnych przekąsek w ciągu dnia. Wydaję mi się, że ilość kacl była znacznie mniejsza od mojego dziennego zapotrzebowania. Śniadanie: kajzerka z sałatą, pomidorem i żółtym serem. Obiad: trzy ugotowane ziemniaki i kotlet mielony (niestety tradycyjnie przygotowany - smażony) Kolacja: jajko na miękko - a nie te kanapki!?. W ciągu dnia dwie herbaty i butelka 1,5l wody Muszynianki. Ruchem były dwie godziny intensywnego sprzątania domu i zakupy. Niestety na rower nie udało mi się iść...Doba jest zbyt krótka czasami dla mnie. A dzisiaj... Jestem z siebie zadowolona, bo zjadłam już śniadanie! Dla Was może to żaden wyczyn, ale dla mnie - osoby, która nie mogła nigdy nic przełknąć z rana - to wielki sukces. Spałaszowałam dużego pomidora z dwoma plasterkami polędwicy drobiowej i jestem przepełniona.;) Miałabym do Was kilka pytań, miło by było, gdyby ktoś udzielił mi na nie odpowiedzi. 1) Czy zamiast wody niegazowanej, mogę pić muszyniankę? Bardzo mi zasmakowała. 2) Mój aż tak duży przyrost masy jest spowodowany hormonami, które dopiero teraz zaczynam ogarniać i porządkować. Nawyki żywieniowe również są złe - nie mam zamiaru się wybielać, nie nie. Dlatego bardzo zastanawiam się na dietą cambridge...Oczytałam się, że dieta ta zapewnia wszelkie niezbędne składniki odżywcze etc, natomiast pomaga szybciej chudnąć. Tylko sama już nie wiem, co robić. Dużym problemem po tej diecie, jest podobno utrzymanie wagi, czyli prawidłowe wychodzenie z niej, a ja mam już teraz problemy z dobrymi nawykami. Nie wiem też co mam myśleć o tak szybkim chudnięciu, czy aż tak zależy mi na tym, aby ono odbyło się tak szybko. Jak myślicie? Warto się nad tym dłużej zastanawiać? Prawda jest taka, że mi naprawdę nie zależy na wadze. Jestem np. dosyć grubej kości i ona pewnie nigdy nie będzie mnie satysfakcjonowała, a mogę wyglądać nieźle i tak się czuć - nie sugerując się tymi cyferkami. Mięśnie, kości, biust (ten zawsze miałam większy) swoje ważą. Wymiary są dla mnie okropne, jednak wagę jaką tu podałam (do 3D), to tylko taki mój strzał - siostra do mnie mówi, abym się zważyła, bo według niej, to ja ważę coś przed 90, a nie więcej...Ale nie chcę wchodzić i jej teraz sprawdzać, bo wiem, że i tak podziała na moją psychikę - natura kobiety. Pewna jest tylko to, że chcę zmniejszyć rozmiar i zacząć dobrze się odżywiać.
  • ilonka1127

    ilonka1127

    24 września 2013, 12:55

    Jeśli chodzi o dietę to my tutaj mozemy tylko dawać swoje opinie i rady. Tylko certyfikowany dietetyk lub lekarz moze Ci ustalić odpowiednia deite, tym bardziej ze jak wspomniałaś miałąś problemy z hormonami. Jesli chodzi o mnie to ja jak stosowalam roznego rodzaju diety to była to starta czasu bo zaraz na nowo nabierałam kilogramów. Dlatego przeszłąm na zdrowe odżywianie 5 posiółów dziennie pełnych w owoce warzywa zdrowe węglowodany i białka. nigdy nie byłam u detetyka ale mam zamiar sie wybrac bo wiem ze sa pewne produkty, ktorych organizm moze nie przyswajac lub zatrzymywac wode i dlatego sie mam problem ze schudnieceiem. Zachęcam również do aktywności fizycznej. Jesli chodzi o wode Muszynianke, nie mam pojecia wiec nie pomoge nigdy jej nie piłąm piej wode mineralna lub taka wode z kranu ale filtrowana (ktora mowia ze tez nie jest najlepszej jakości). POWODZENIA