Trochę mnie to nie było bo miałam straaaasznie duzo pracy ale teraz postaram się wszytsko nadrobić. Mimo, że Was nie "odwiedzałam" diętkę w jakiś 80% trzymałam. Było kilka wpadek bo był wyjazd weekendowy, później andrzejki - może z dietą było ok ale polało się trochę alkoholu :P
Co do dzisiejszego menu to:
śniadanie - kasza jaglana na słodko
II śniadanie - 2 jabłka (w odstępach 3 h)
Obiad - 2 jajka na twardo, łosoś wędzony, sałata, szpinak, ogórek
Boje się świąt....bo wiem, że wtedy pewnie pęknę i zjem więcej niż powinnam. Macie na to jakieś sposoby?
domanika
4 grudnia 2013, 10:23A tym, ze Cie nie ma nie przejmuj sie. Tyle osob przeciez przyszlo tutaj z mocnym postanowieniem poprawy i nagle zniknęły... przypuszczam, ze dietę również zarzuciły. Takze Kochana poki jeszcze o nas pamietasz to bardzo nam miło:) i ja bardzo chetniej dalej bede czytac jak Twoja walka idzie:) buziak ogromny
domanika
3 grudnia 2013, 18:36ja jeszcze nie mam sposobu na święta:) ale jak cos wymysle to dam Ci znac:)
audace
3 grudnia 2013, 17:12też się tego boję..