nie moge nic powiedzieć, co do zmiany ilości posiłków, bo nie przestrzegałam ich dziś niestety.
Nie miałam apetytu, bo było dużo roboty i posiłki były spontaniczno- nieprzemyślane. W rezultacie zjadłam normalne śniadanie potem 3 przekąski i kolację, ale żeby to było pełnowartościowe i zgodne z przepisami to nie powiem. Nie zamierzam tego roztrząsać - jutro jestem w domu i będzie wszystko jak w zegarku :)
Dziś wyciągnęłam swoje super spodnie z czasów gdy ważyłam 64kg i wcisnęłam się w nie. Oczywiście na wdechu i w pozycji na baczność, ale jest szansa, że założe je w grudniu :)
Z dobrych wiadomości mam jeszcze taką, że moje ciuchy z szafy na mnie znów pasują (12kg temu miałam jedne spodnie i kilka bluzek) a teraz znów mam w czym wybierać :)
Jak będę miała 72kg, to kupię sobie jakiś fajny ciuch
- a co tam :) najlepiej spódnicę taką do kolan żeby pokazać trochę nogi.
Może akurat wypadnie to na moje urodziny w październiku?
To wtedy kupię sobie dwie rzeczy :)
I znów północ! Dobranoc
Desperatka75
4 września 2008, 21:11ja się nie mieszczę w żadne moje mniejsze spodnie ;-( Buziaki! <img src="http://www.e-gify.strefa.pl/gify/przyroda/pogoda/pogoda69.gif">
loose
4 września 2008, 20:47Ale fajnie, że te rzeczy są już dobre na Ciebie. Ja też przeżyłam te chwile, gdy mieściłam się już w za małe rzeczy. Rewelka. Trzymam kciuki za dalsze kilogramy na minus. Pozdrawiam, Kasia.
aizdna5
4 września 2008, 14:49taką samą wagę wyjściową ja Ty. Teraz mamy prawie tyle samo na paskach!!!! Będę zaglądać i wspierać. Ps. Dzięki za odwiedziny
aizdna5
4 września 2008, 14:46Trzeba się nagradzać ;-) Pozdrawiam.
mmmrb
4 września 2008, 04:22do pazdziernika to zgubisz jeszcze wiecej i na urodzinki bedziesz wygladac superancko. pozdrawiam
Nadia0088
4 września 2008, 00:25wspaniale uczucie prawda:D ja coprawda mam narazie tylko 6 kg za soba ale i tak widze wielka ogromna roznice:P)