O rany kobiety kopnijcie mnie bo jakoś ostatnio oklapłam Waga sobie stoi, no bo jak ma spadać jak nie ma dnia bez jakiegoś jedzeniowego grzechu Jakoś ostatnio spadła mi motywacja i silna wola . Pierwszy prawdziwy kryzys, którego nie umiem pokonać . Dietkę trzymam przy wszystkich posiłkach ale po południu dodatkowo coś słodkiego wpada mi w ręce. Masakra!!! Dobrze że chociaż waga nie rośnie bo bym się załamała. Nie wiem czy to wiosna tak na mnie podziałała czy co. Muszę wziąć się w garść bo super schudłam i nie mogę tego zaprzepaścić. Mąż mówi że pewnie trochę zmęczyła mnie ta dieta więc ostatnio szukam nowych smaków, produktów. Kto wie może to pomoże. Nawet zaopatrzyłam się w sokowirówkę by pokombinować z sokami. Wczoraj zrobiłam sobie sok z buraka i marchewki (pycha). Dziewczynki trzymajcie kciuki bym skończyła z tym podjadaniem!!!
angelisia69
15 kwietnia 2016, 06:01przed kazdym podjadaniem,pomysl sobie ze twoje starania tak naprawde ida na marne,bo nie idziesz do przodu tylko caly czas stoisz w miejscu.Pomysl ile bys juz zyskala i gdzie bys byla,podjadajac zdrowe rzeczy albo ogolnie unikajac tego.Jesz z nudow?to znajdz jakies zajecie ktore szczelnie wypelni twoj czas.Powodzenia
Ala2016
15 kwietnia 2016, 17:46Dziękuję za wsparcie. Rzeczywiście coś jest z tym jedzeniem z nudów. Dzisiaj pokonałam swoją chęć na coś słodkiego i jest wzorowo :) Obym tak dalej walczyła. Buziaki