Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania: Narozrabiałam przez ostatni tydzień!
6 kwietnia 2010
Waga: 79,9 kg 2,9 więcej Oj, nieładnie, nieładnie. Zmieniam pasek, bo co tu czarować siódemkami. Mam tylko nadzieję, że szybko przyszło - szybko pójdzie!!! A nadzieja, wiadomo, matką ... Koniec z mazurkami i innymi ciastami!!! Koniec z lenistwem!!!!! Czas na rowerek i chyba przeproszę hula hop, bo wtedy jakoś w talii też ubywało...
no,no... mi też podskoczyło na wadze, ale tak jak mówisz z końcem świąt koniec lenistwa. Dzięki za zaproszenie na rajd rowerowy, ale nie mam rowerka stacjonarnego. Może jak pożyczę od mamy to się dołączę
paskudztwoo
7 kwietnia 2010, 05:57
ty narozrabiałas?? a co ma powiedziec ten pies ?? :-)
odkryłam, ze te najcudniejsze, najsmaczniejsze... miękko wchodzące w usta właśnie potem pięknie się wyświetlają na wadze:)
Do boju zapraszam:) do boju:)
trochę Ci wpadło, ale nie będę dokuczała, tylko trzymam za słowo, że koniec z ciastami, bo to one nam psują wagę najbardziej. Trochę ruchu i dyscypliny jedzeniowej i znowu zobaczysz 77. Pozdrawiam.
malgocha0411
6 kwietnia 2010, 10:22
większość z nas narozrabiała ale trzeba się wziąć w garść ...pozdrawiam cieplutko
To witaj w klubie przybierania na wadze;) U mnie wzrost o 2,2.Ale jestem przekonana że szybko zejdzie,więc się nie martwię:)
Od dziś grzecznie wracam na właściwe tory.
Powodzenia w gubieniu nadbagażu świątecznego:)
iwon676
7 kwietnia 2010, 23:47no,no... mi też podskoczyło na wadze, ale tak jak mówisz z końcem świąt koniec lenistwa. Dzięki za zaproszenie na rajd rowerowy, ale nie mam rowerka stacjonarnego. Może jak pożyczę od mamy to się dołączę
paskudztwoo
7 kwietnia 2010, 05:57ty narozrabiałas?? a co ma powiedziec ten pies ?? :-)
fiona.smutna
6 kwietnia 2010, 12:21odkryłam, ze te najcudniejsze, najsmaczniejsze... miękko wchodzące w usta właśnie potem pięknie się wyświetlają na wadze:) Do boju zapraszam:) do boju:)
uleczka44
6 kwietnia 2010, 11:44trochę Ci wpadło, ale nie będę dokuczała, tylko trzymam za słowo, że koniec z ciastami, bo to one nam psują wagę najbardziej. Trochę ruchu i dyscypliny jedzeniowej i znowu zobaczysz 77. Pozdrawiam.
malgocha0411
6 kwietnia 2010, 10:22większość z nas narozrabiała ale trzeba się wziąć w garść ...pozdrawiam cieplutko
laura300
6 kwietnia 2010, 10:07To witaj w klubie przybierania na wadze;) U mnie wzrost o 2,2.Ale jestem przekonana że szybko zejdzie,więc się nie martwię:) Od dziś grzecznie wracam na właściwe tory. Powodzenia w gubieniu nadbagażu świątecznego:)