Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania: Lepiej, czy lepiej nie mówić??
28 kwietnia 2010
Chyba lepiej, bo nawet waga pokazała o 0,5 mniej. Zobaczymy czy się utrzyma do niedzieli. Wczoraj nawet zmobilizowałam się do rowerka: 40 km. Dietkowo też grzecznie. Dziś może być, ale za mało zjadłam na śniadanie i o 12 rzuciłam się jak szczerbaty na suchary na wszystko co można mielić szczęką. Teraz ledwo oddycham :(((( A może tylko się za dużo opiłam? Odebrałam też od optyka nowe okulary. Dawno nie pokazywałam się wam tutaj, to chyba dziś trzeba się uaktualnić Może wieczorem? Teraz spadam, bo angielski i zebranie z rodzicami oraz oczywiście próba chóru. Znów powrót o 22. Za to jutro wolne popołudnie!!! Co ja zrobię z takim nadmiarem wolnego czasu????
Gracja1966
28 kwietnia 2010, 19:46czekam na fotkę :-)
galaksy
28 kwietnia 2010, 17:51Sama noszę i ciekawią mnie.. Pozdrawiam.
wiosna1956
28 kwietnia 2010, 15:1740 km . no ,no szacun moja droga , byle to robic dalej systematycznie to efekty bedą ---pozdrawiam -Iwa-
paskudztwoo
28 kwietnia 2010, 13:45nie ciesz sie na zapas...bo sie okaze ze jednak nie bedzie wolne...ja tak zawsze mam :/
Desperatka75
28 kwietnia 2010, 13:43<img src="http://img688.imageshack.us/img688/5899/kwiatyx.jpg"> Buziak! PS Gratuluję spadku!