Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania: Powoli wracam do siebie
18 czerwca 2010
Dzisiaj waga 83,6 kg. Przytyło mi się :(( Dobrze, że tylko tyle, bo nie robiłam nic, tylko żarłam i to same wysoko kaloryczne smakołyki. Chwyciłam mega doła, prawie depresję. Na co dzień, kto mnie nie zna, mógł nie zauważyć, ale ja wiem, ile mnie kosztowało, żeby rano zebrać się do pracy i cokolwiek z sobą zrobić. Teraz nie mam powodu, żeby czuć się lepiej, ale jak się nie ocknę, to polecę w przepaść. Książę małżonek wykręcił mi kolejny, w zasadzie stały już numer i to mnie otrzeźwiło. Ja mam być tą starą, brzydką, grubą, zaniedbaną, głupią i wredną żoną ze wszystkich dowcipów o zdradzających mężach?!! O, niedoczekanie!!!! Będę wredna, ale zgrabna i powabna! Wczoraj nawet po dłuuuugiej przerwie wsiadłam na rowerek i przejechałam 25 km zaciskając zęby z wysiłku i złości, że 2 miesiące przepadły. Ale nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem! Do roboty!
Kochana, nie poddawaj się. Facet nie powinien Cię do takiego stanu doprowadzać.... ale spójrz an to z tej strony : Ocknęłaś się. Postawiłaś się. Dajesz radę. Jesteś silna! Silniejsza od niego! Lepsza! i tak trzymaj!
ggraa
20 czerwca 2010, 14:49
...ehhhhh te chłopy!!!! mysla ,że nas wykończą ,ale się mylą-- my jesteśmy silne , piekne i tak łatwo się nie poddamy !!!! Również walczę z całych sil mimo wielu przeciwności i wiem ,że nawet jeśli On tego nie doceni ja bedę szczęśliwsza....
Dobrze, że do nas wróciłaś.Cieszę się że nie porzuciłaś Vitalii.
Czułam że coś się u Ciebie kręci.
Niestety znam te klimaty również.Te doły również.
Dasz radę , wracaj na szlak rowerowy bo brakuje nam Ciebie.
Tak jak piszesz, do roboty, będziesz zapewne zgrabna i powabna!!!!
Walcz dla siebie.Pozdrawiam
o żonie brzydkiej, wrednej i grubej, której mąż wycinał podobne numery. Skończyło się zgodnie z Twoim postanowieniem: była wredna, piękna i powabna, a on mały i rozdeptany jak robak. Trzymam kciuki za mocną kobitkę :-*
I tak trzymaj kochana , nie rób tego dla męża , zrób to dla siebie , bo warto . Wiem to po sobie , wiem i czuję się szczęśliwa . Będę do ciebie zagladać i wspierać . pozdrawiam . Stasia
ja osobiście juz się o Ciebie martwiłam...... byłaś wciąż i nagle Cie nie ma !!! niedobrze! nigdzie Cię nie ma, oj...... a facetem osobistym bardzo sie nie przejmuj, to gruboskórne stworzenie, oni tak maja w genach, że numery wykrecaja, a że kobietę to boli... dla nich nieważne
Jak dawno Cię nie było...Cieszę się że wróciłaś i mam nadzieje że będziesz często:*
Kochanie..To nie Ty Jesteś "głupia,gruba i brzydka"tylko to Twój mąż Cię nie docenia!!!!
Czas pokazać mu i całemu światu że stać Cię na dużo!!!!!Walcz o siebie!!!!Poszukaj w sobie siły,nadaj swemu życiu blask-dla siebie!Bo nikt inny,tylko my same musimy walczyć o siebie.I masz rację..nie ma co płakać,stało się.Czas byś podniosła się nad tym co było,i zaczęła myśleć tylko o sobie,swoich potrzebach ,swojej przyszłości .Tulę Kochana i wierzę że Jesteś ponad tym wszystkim,pomimo problemów,a może dzięki nim stajemy się silniejsze i mocniejsze :*
Ściskam Kochanie mocno :*:*:*
Isabel1973
18 czerwca 2010, 08:10
we wszystkich planach...a tych "wrednych" najbardziej:))))
Oj ci faceci.. To oni są wredni. Nie zasługujesz na to, ale niestety niektórzy tacy są. Trzymaj się, jestem z Tobą. Pokaż, że zasługujesz na lepsze traktowanie.
malgocha0411
18 czerwca 2010, 07:48
Cóż Ci mam poradzić cóż powiedzieć ...walcz o siebie dla siebie...pozdrawiam cieplutko
TwardaJa
20 czerwca 2010, 20:36Kochana, nie poddawaj się. Facet nie powinien Cię do takiego stanu doprowadzać.... ale spójrz an to z tej strony : Ocknęłaś się. Postawiłaś się. Dajesz radę. Jesteś silna! Silniejsza od niego! Lepsza! i tak trzymaj!
ggraa
20 czerwca 2010, 14:49...ehhhhh te chłopy!!!! mysla ,że nas wykończą ,ale się mylą-- my jesteśmy silne , piekne i tak łatwo się nie poddamy !!!! Również walczę z całych sil mimo wielu przeciwności i wiem ,że nawet jeśli On tego nie doceni ja bedę szczęśliwsza....
renia1963
18 czerwca 2010, 21:42Dobrze, że do nas wróciłaś.Cieszę się że nie porzuciłaś Vitalii. Czułam że coś się u Ciebie kręci. Niestety znam te klimaty również.Te doły również. Dasz radę , wracaj na szlak rowerowy bo brakuje nam Ciebie. Tak jak piszesz, do roboty, będziesz zapewne zgrabna i powabna!!!! Walcz dla siebie.Pozdrawiam
oficjalnaJ
18 czerwca 2010, 11:36o żonie brzydkiej, wrednej i grubej, której mąż wycinał podobne numery. Skończyło się zgodnie z Twoim postanowieniem: była wredna, piękna i powabna, a on mały i rozdeptany jak robak. Trzymam kciuki za mocną kobitkę :-*
zosienka63
18 czerwca 2010, 11:28I tak trzymaj kochana , nie rób tego dla męża , zrób to dla siebie , bo warto . Wiem to po sobie , wiem i czuję się szczęśliwa . Będę do ciebie zagladać i wspierać . pozdrawiam . Stasia
jolajola1
18 czerwca 2010, 11:26ja osobiście juz się o Ciebie martwiłam...... byłaś wciąż i nagle Cie nie ma !!! niedobrze! nigdzie Cię nie ma, oj...... a facetem osobistym bardzo sie nie przejmuj, to gruboskórne stworzenie, oni tak maja w genach, że numery wykrecaja, a że kobietę to boli... dla nich nieważne
boguniap82
18 czerwca 2010, 10:12powodzenia Ci życzę :D miłego dnia
laura300
18 czerwca 2010, 08:47Jak dawno Cię nie było...Cieszę się że wróciłaś i mam nadzieje że będziesz często:* Kochanie..To nie Ty Jesteś "głupia,gruba i brzydka"tylko to Twój mąż Cię nie docenia!!!! Czas pokazać mu i całemu światu że stać Cię na dużo!!!!!Walcz o siebie!!!!Poszukaj w sobie siły,nadaj swemu życiu blask-dla siebie!Bo nikt inny,tylko my same musimy walczyć o siebie.I masz rację..nie ma co płakać,stało się.Czas byś podniosła się nad tym co było,i zaczęła myśleć tylko o sobie,swoich potrzebach ,swojej przyszłości .Tulę Kochana i wierzę że Jesteś ponad tym wszystkim,pomimo problemów,a może dzięki nim stajemy się silniejsze i mocniejsze :* Ściskam Kochanie mocno :*:*:*
Isabel1973
18 czerwca 2010, 08:10we wszystkich planach...a tych "wrednych" najbardziej:))))
sagru
18 czerwca 2010, 07:53Oj ci faceci.. To oni są wredni. Nie zasługujesz na to, ale niestety niektórzy tacy są. Trzymaj się, jestem z Tobą. Pokaż, że zasługujesz na lepsze traktowanie.
malgocha0411
18 czerwca 2010, 07:48Cóż Ci mam poradzić cóż powiedzieć ...walcz o siebie dla siebie...pozdrawiam cieplutko