Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nowy tydzień - nowa motywacja?


Miniony tydzień nie mogę zaliczyć do szczególnie udanych w odchudzaniu. Znów waga w górę. Ale fakt, że podjadałam, szczególnie chlebusia. Te kanapeczki mnie kiedyś zgubią. Już nie wiem, czy ja się odchudzam, czy co? Raczej to: czy co :)
W sobotę miałam w domu imprezkę na 12 osób. Świętowaliśmy z księciem małżonkiem 20 lecie pożycia. Balowaliśmy do 8. Na przyjaciół można liczyć :)
No to jeszcze za tydzień jedna imprezka i będę mogła się spokojnie odchudzać. Ten październik pod względem imprezowania jest "tragiczny".
Niestety brzuszki ostatnio też zawiesiłam :( No cóż tym razem lenistwo wygrało, chociaż na swoje usprawiedliwienie mogę zaliczyć katar i złe samopoczucie. Ale obiecuję, że jak nadgonię z robotą i odeśpię zaległości, to znów zacznę.
Na ten tydzień mam plana, co by jednak schudnąć :)
  • ewaneczka

    ewaneczka

    28 października 2007, 22:10

    Właśnie czytam sobie pamiętniczki :) Kiedyś swój plan zrealizujesz. Bo wiesz dobrze, że warto i się da. Pozdrawiam i trzymam kciuki :)

  • bluebutterfly6

    bluebutterfly6

    22 października 2007, 16:06

    pj każdemu zdarza się podjadać nie przejmuj się ;)

  • siupacabras

    siupacabras

    22 października 2007, 13:44

    z okazji roczncy dla ksieznej pary zycze . Pozdrawiam

  • ako5

    ako5

    22 października 2007, 11:55

    Dla mnie kanapeczki tez sa zguba...ale podjełam owe wyzwanie i mam nadzieje ,że sie uda:)))