Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
1% tuszczu mniej!


Jestem w szoku! Od rana nie mogę uwierzyć mojej wadze :) Rozumiałabym, że ćwiczyłam i tak wspaniałe mam wyniki: 2,3 kg mniej! A ja nawet głodu nie czułam. W piątek zjadłam regularny obiad: grochówka i ryż z truskawkami ze śmietaną. U teściowej pozwoliłam sobie nawet na 2 kawałki ciasta. I to wszystko bez żadnych wyrzutów sumienia. Postanowiłam, że nie będę sobie niczego wyrzucać. Taka jestem, żem łakomczuch na żarcie, nie okłamujmy się! Nie znaczy to, że nic nie zrobię w kierunku chudnięcia. Muszę, bo już z powodu kilogramów, gdy macham powiekami, to dostaję zadyszki :)

A propos zadyszki: ledwo dycham, rzęzi mi w płucach, kaszlę, kicham, skrzypię jak mówię. Jednym słowem prawie umieram, ale do lekarza nie poszłam, na aerobik też nie :( Tego drugiego bardziej żałuję :(

W ramach odchudzania zaczęłam czytać tę książeczkę "Nie mogę schudnąć". Bardzo mi się na razie podoba, tzn. ogólne założenia odchudzania i to, jak autor rozumie takie grubasy, jak ja! Zobaczymy co dalej. Dopóki nie doczytam do końca, stosuję swoje zlecenia: maślanki, twarożku chudego z zielskiem, i chudego jogurtu naturalnego do obucha. No i oczywiście zielone warzywa. Jestem człowiekiem mięsożernym, zatem pozwalam sobie również na mięsiwo. Czyli ograniczam węglowodany. Na razie. Jak siebie znam, to niedługo chwyci mnie chcica na pieczywo. Ale damy se radę...
  • Hejho

    Hejho

    16 września 2008, 02:24

    unikaj jednostronnych diet

  • otulona

    otulona

    15 września 2008, 20:36

    to zadziałają! Poczytaj o diecie Atkinsa:)) Dzięki za dobre słowo!

  • otulona

    otulona

    15 września 2008, 20:24

    mają węglowodany!!! Tylko sery powyżej 30% tłuszczu nie mają...Pozdrawiam.