Nie dobiła mnie 90-siątką ;) Za to 1,5 kg więcej. Zgroza!!
Ale hurrra, jeszcze tylko dziś wieczór serowy z przyjaciółmi i znów można się normalnie odchudzać!
Pomierzyłam się dokładnie i inne wymiary się nie zmieniły. Mam nadzieję, że to wszystko zalega po prostu w jelitach i jak nie wpadnę w ciąg żarełkowy, to wszystko szybko wróci do normy. Dzisiaj już, taką przynajmniej mam nadzieję, pojeżdżę na rowerku! Pogoda piękna, możnaby nawet wyciągnąć terenowy, ale to ciepełko jest zdradliwe. A jutro patriotyczne koncerty a w niedzielę wyjazdna festiwal do Łodzi!
Pogoda boska! Zaraz umyję ostatnie okno i siadam na rowerek!
elik7
10 listopada 2008, 19:59to ile wykręciłaś kilometrów. Serdecznie pozdrawiam
asyku
10 listopada 2008, 12:05ważne ,że wymiary ok,tylko nie szalej z tym rowerkiem bo jak się rozpędzisz to wyjedziesz!!!!hi hi,ja tak mówię o tym moim rowerku i w końcu trzeba go pożyczyć,bo obiecuje sobie i nic z tego.miłego biesiadowania życzę i pozdrawiam!!!
Justyna40
10 listopada 2008, 11:18wieczór serowy to plus 2kg - przynajmniej na mojej wadze:))))