Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nic dobrego




Pogoda się zepsuła
Deszcz siadł na psyche
Jutro znów poniedziałek i znów jazda bez trzymanki
A jakby tego było mało, to jeszcze zepsułam samochód
Tylko, że jak ktoś po dziurach jeździ jak Dżygit, to rozwala sobie tzn. swojemu samochodzikowi miskę olejową. Pojechałam na wieś. Najpierw jazda asfaltem przez las, chociaż to za dużo powiedziane, bo tam asfaltu pod dziurami i łatami dawno nie widzieli. Po prostu slalom gigant. Raz walnęłam solidnie, ale nic się nie stało, jedynie zwolniłam i już jechałam powolutku. Potem droga polna, zwolniłam jeszcze bardziej. Dojechałam na miejsce, gdzieś na końcu gminy. Posiedzieli, pogadali i chcą wracać. Dobrze, że ciemno nie było jeszcze, bo koleżanka całkiem przytomnie zauważyła ciemny szlaczek wiodący do mojego autka. Sprawdziłam poziom oleju: sucho Strach o stan silnika chwycił za gardło, bo pomyślałam, że ta stróżka była od tamtego walnięcia, a to daleko było. Autko zostało na podwórku, koleżanka odwiozła mnie do domu, a wiodła nas czarna nitka oleju. Całe szczęście skończyła się kilometr dalej na wystającym kamieniu. Silnik ma zatem jeszcze szansę. Zadzwoniłam do szwagra z prośbą o holowanie na dziś rano. Ze strachu od 4 spać nie mogłam i przypomniało mi się, że mam wykupione Assistance Auto 24h i tam coś było o holowaniu. Zadzwoniłam o 9, za godzinę przyjechała laweta i w ciągu następnej godziny przywieźliśmy autko do warsztatu. Pan Leszek (uczyłam jego syna) obiecał, że do wtorku wymieni co trzeba. Niby już po strachu, ale ciągle martwię się tym silnikiem, a jak zatarłam?
  • minkaaa

    minkaaa

    7 maja 2012, 09:42

    Myśl pozytywnie ja mimo wszelkich przeciwności mam nadzieję że w końcu będę miała z górki a nie pod i to jeszcze czasami wiatr w oczy wieje.Pozdrawiam

  • patih

    patih

    6 maja 2012, 22:04

    nie martw się na zapas

  • elasial

    elasial

    6 maja 2012, 20:07

    Będzie dobrze! Już jest! Nie uważasz?

  • rozaar

    rozaar

    6 maja 2012, 19:11

    Nie strasz proszę tymi prawami.Sytuacji kryzysowych i stresujących miałam w ostatnim czasie dużo,za dużo i mam nadzieję,że to już albo wreszcie koniec.