... a w zasadzie tydzień i nic nie przyniósł poza dodatkowymi kilogramami.
Nie będę narzekać. Nie mam po prostu weny na odchudzanie. Troszku się staram nie przytyć, ale tylko troszku
Nastrój do bani. Nic tylko bym spała. Zawalam terminy, bo nic mi się nie chce.
Jak to się nazywa: deprecha, czy lenistwo?
Kolano dalej dolega, ale jakby mniej. Nie mam wolnego popołudnia, żeby umówić się na kolejną wizytę do ortopedy. A jak mam, to zapominam się wcześniej umówić.
Jutro mam znów jakieś szkolenie.
Miałam nie narzekać
Tak jakoś wyszło...
ania9993
3 czerwca 2012, 20:50HAHA-fajny ten kartofel.
gzemela
1 czerwca 2012, 12:34Ano, tak bywa, ale bezkonkretnego celu, też mi nic nie wychodzi.
wandalistka
29 maja 2012, 14:51ani lenistwo ani deprecha.....jak coś boli to męczy i przeszkadza w życiu:( proponuję lampkę wina na polepszenie humoru i zakup witaminek:) Vitaral lub Centrum:) wczoraj wyczytałam, ze sa jakieś specjalne dla kobiet Vital Femin czy coś takiego .... poczytaj
nagietkadietka
29 maja 2012, 06:58raz na górze raz na dole, każdego dopadają kiepskie dni, ale głowa do góry, stań przed lustrem powiedz sobie jest "OK" , jestem piękna i uśmiechnij się do siebie a dzień stanie się łatwiejszy dla Ciebie :) pozdrawiam
elasial
28 maja 2012, 21:32kartofel,czyli ziemniak = rodzaj męski...i w bikini?????
mikelka
28 maja 2012, 21:25czasem musi byc gorzej aby bylo lepiej ! zycze aby bylo tylko lepiej!
PannaGomez
28 maja 2012, 21:09Hahahha ; pjaki kartofel ; p