Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
No żesz...




W tygodniu waga zbliża się do paskowej, a po weekendzie znów 94,4 kg Skąd ona wie, że to poniedziałek?
Ja się was grzecznie pytam: kiedy znów coś mi się poprzestawia w tej durnej łepetynie i złapię kurs na chudnięcie?
  • wandalistka

    wandalistka

    24 maja 2012, 12:16

    ja po weekendzie tez mam zawsze więcej:D jak nie chodzę do pracy to nie potrafię sie już tak pilnować:/

  • nagietkadietka

    nagietkadietka

    22 maja 2012, 11:08

    ja już nie zaczynam od poniedziałku, choć swoje odchudzanie zaczełam od 2 stycznia a to był poniedziałek ale trzymam sie z małymi grzeszkami. Poprostu zacznij dietę od dzisiaj i trzymaj się postanowienia :) ale deser obłędny :D Słodyczą wszelkiego rodzaju mówimy STOP :D buźka i miłego dnia

  • darkviola

    darkviola

    22 maja 2012, 01:56

    zacznij odchudzanie od soboty , a nie od poniedzialku....swietnie pomaga!!! Cale wieki nie jadlam lodow!!!!

  • gzemela

    gzemela

    21 maja 2012, 14:07

    Ciekawa jestem, na jak dlugo po zjedzeniu takiego deserku (o ile wogóle to możliwe ;) człowiek nie może patrzeć na słodkie?!?

  • patih

    patih

    21 maja 2012, 10:28

    pójdź do sklepu z kostiumami, poprzymierzaj, poprzeglądaj się i będzies zmiała motywację :) u mnie to działa :)