Dzisiaj miało już być inaczej. Lepiej? A jest jak zwykle
Wczoraj wieczorem poległam i w rezultacie wyszło 2560 kcal pochłoniętych i zero ruchu.
Waga poranna 92 kg. Czy ja kiedyś znów pożegnam 9?
Dół jak ch... i 3 metry mułu.
Puntów za wczoraj: 3 za regularne posiłki, płyny i że jednak bez słodyczy.
Jakoś nie ciągnie mnie do czekolady, ale ogólnie tak do żarcia, wszystko jedno czego. Na razie zapycham się owocami, chyba trzeba przerzucić się na warzywa, mniej kaloryczne.
Wsiądę dziś na rowerek, czy nie? Wczoraj se odpuściłam, mimo, że byłam już w pełnym rynsztunku
W takim nastroju wolę chodzić do pracy. Tam nie ma czasu się zastanawiać, jak się czuję, trzeba robić swoje.
ania9993
13 lipca 2012, 23:51pamietam jak mi pisalas "uwazaj zeby te brzuszki oby ci nie zaszkodzily" -mialas racje-przy podnoszeniu now kregoslup wiginal mi sie w luk-a to niedobrze. Ja tez mysle ze damy rade:)
patih
13 lipca 2012, 16:41zamykaj komputer i wsiadaj na rowerek
ania9993
13 lipca 2012, 16:41koniecznie powinnas rozstac sie z 9 na zawsze! ja wtedy bede sie czula zobowiazana zrobic to samo! a potem bedziemy walczyc zeby te 8 utrzymac. PS: owoce maja duzo cukru-wcale nie sa takie dobre przy diecie, sama je jem i dlatego latem trudniej mi sie odchudzac
szukammotywacji
13 lipca 2012, 12:40dużo tych kalorii zjadasz... ja chudnę przy 1800 nawet do 200o oczywiście przy wysiłku fizycznym... spróbuj chociaż kilka dni udowodni*ć nam że dasz radę!
Marlena1966
13 lipca 2012, 11:13Mam do ciebie prośbę.... do połowy sierpnia, do naszego wspólnego dansingu, kiedy zawojujemy Olsztyńskie parkiety schudnij 3 kg.Poniżej tej pieprzonej 90. Dasz radę? Nie ma ,że boli. Zostałam zmotywowana i przekazuję dalej pałeczkę.
nagietkadietka
13 lipca 2012, 10:04popraw sie Kochana! i to szybko i tylko patrzeć jak palcem zacznę grozić i na dupsko pasem wybijać te ilości kcal;)
mikelka
13 lipca 2012, 09:58No wlasnie z ta dieta tez tak czasem mam dol jak ch....hahahha pozd
rob35
13 lipca 2012, 09:56Rozleniwienie wakacyjne? Witaj siostro - mam to samo :)
wandalistka
13 lipca 2012, 09:46nie wiem jak Ty ale ja w weekendy nie pracuję, a jak sie siedzi w domu to już nie jest wesoło:((( moze ta ilosc kalorii jednak trochę Cie przerazi i dzisiaj będzie znacznie lepiej:))