Nie będę pulchniuką babcią (oczywiście w dalekiej przyszłości, bo mam nadzieję, że moje dzieci zbytnio się nie pospieszą, źeby mnie nią uczynić). Jak tak dalej pójdzie, to będę babcią monstrum, która zamiast pójść z wnukami na spacer będzie ich przyjmować w sypialni, a mąź będzie w piwnicy podstawiał stemple, żebym tam razem z łóżkiem nie wpadła. Taki szykuję sobie scenariusz....
Zatem wielki come back! Wracam i postaram się być już grzeczna...
W każdym razie taki mam zamiar :)
Dzisiaj już się zważyłam, zmierzyłam. Teraz tylko ułóżyć plan szamania:
Śniadanie: 4 łyżek muesli ze szklanką mleka
II śniadanie: kanapka z chleba własnego wypieku z suchą kiełbasą i ogórkiem
Obiad: kawalek pieczonego mięsa i jakieś warzywa z pary
Kolacja: jeszcze nie wiem ;) A co byłoby najlepiej zjeść wieczorem, żeby za bardzo nie spowolnić przemiany materii?
Wieczorem podliczę, ile wyszło kcal. Zobaczymy, czy wytrwam i będę trzymała się planu...
Chyba wrócę do książki z tym psychologicznym czary mary...
Tam najpierw trzeba było zrobić listę korzyści z odchudzania. Wtedy zrobilam taką:
KORZYŚCI Z ODCHUDZANIA
1.Będę dużo lepiej wyglądać
2.Będę się bardziej podobać sobie i innym
3.Będę nosić modniejsze ubrania
4.Kupowanie ubrań tanie się dla mnie przyjemnością
5.Zmieszczę się w stare ulubione ciuchy
6.Będę dobrze wyglądać w krótkich spodenkach i stroju kąpielowym
7.Nie będę obcierać sobie ud do krwi
8.Będę się lepiej czuła patrząc w lustro
9.Będę się sobie podobać na zdjęciach
10.Nie będę się czuć skrępowana w nowym towarzystwie
11.Wzrośnie moja samoocena
12.Będę mniej krytyczna wobec siebie
13.Nabiorę więcej pewności siebie
14.Będę słyszeć więcej komplementów
15.Będę miała więcej przyjemności z tańca i większe powodzenie na potańcowkach
16.Intymne zbliżenia będą mi sprawiać więcej radości
17.Przestanę wysłuchiwać uwag rodziców jak to „znów się poprawiłam”
18.Wzrośnie moja sprawność fizyczna
19.Łatwiej będę się poruszać
20.Nie będę miała problemów z zawiązywaniem butów i malowaniem paznokci u stóp
21.Będę miała niższe ciśnienie
22.Nie będzie mnie bolał kręgosłup
23.Nie będą mi puchły stopy
24.Nie będą bolały mnie kolana
Chyba się nie zmieniła ;)
mmMalgorzatka
1 czerwca 2009, 19:00ciesze sie ze wrociłas... serdecznie pozdrawiam
bettina4
1 czerwca 2009, 14:14że wróciłaś !!! Na kolacyjkę to jajeczko na twardo z pomidorkiem albo biały chudy ser ze szczypiorkiem i jogurt naturalny. Pozdrawiam i życzę miłego dnia!!!
asyku
1 czerwca 2009, 14:12trzymam paluchy!!<img src=https://app.vitalia.pl/bazagif/slonce/sole003.gif> :)
asyku
1 czerwca 2009, 10:36<img src=https://app.vitalia.pl/dzien_dziecka/kity.gif>
asyku
1 czerwca 2009, 10:36wracaj do nas...wracaj!!!!!Zapasaj rękawy i do dzieła!!!!buziaki,img src=https://app.vitalia.pl/dzien_dziecka/kity.gif>
oficjalnaJ
1 czerwca 2009, 08:27najlepszy jest półtłusty lub chudy twaróg, np z rzodkiewkami, szczypiorem albo z czym tam lubisz. Dobrze znowu Cię widzieć. Pozdrawiam i trzymam kciuki.