Jutro waga, jak wróżka, prawdę mi powie!
Chociaż może być różnie, bo od dwóch dni nie byłam na posiedzeniu :)
Zanim udało mi się zrobić na obiad zapiekankę ziemniaczaną z mięskiem, musiałam wsunąć serek wiejski. Czyli zapiekanka była na kolację.
A na II kolację ;) wypiłam kubek kaktajlu oczywiście truskawkowego.
Jeśli chodzi o aktywność fizyczną, to null :(
Jedynie odkurzyłam dziś domeczek i wygniotłam chlebek, ale co to tam jest...
Dalej w ramach aktywności fizycznej zmykam do łóżeczka, póki książę małżonek jeszcze nie śpi ;)
calcjum
14 czerwca 2009, 23:31bawisz sie dieta to lubie to nie przymus odchudzanie trzeba polubić jestes na dobrej drodze pozdrawiam
Justyna40
14 czerwca 2009, 23:26pozazdrościć takiej aktywności :)))