Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
{< @ >}



Dziś również dzień pod znakiem tanga. Książę małżonek stwierdził, że chociaż godzinkę przed koncertem potańczymy, a potem on po prostu porobi zdjęcia. Jeszcze będę miała szansę na końcówkę. 
Dziś znalazłam niezły filmik, polecam! 

Właśnie przejechałam 30 km. Najgorsze było pierwsze pięć  Bolała moja niewymowna czteroliterowa!
Ale nie poddaję się! Podczas ferii mam wpaść w dobry rytm rowerkowania!
Nie pogardzę też basenem, ale tu już mam większy problem, bo do basenu dalej 
  • wiosna1956

    wiosna1956

    21 stycznia 2013, 14:34

    ja też na rowerku mam poduszke !!!! pozdrawiam

  • wandalistka

    wandalistka

    21 stycznia 2013, 12:40

    ja na siedzeniu rowerka kładę sobie pod tyłek jakies poduszki:))) wtedy nie boli

  • Desperatka75

    Desperatka75

    20 stycznia 2013, 21:28

    A ja zazdroszczę tego tanga z mężem...rewelka! O chórze to już nie wspominam, bo o tym już dawno pisałam...;-) O cholerka, wyjdę na zazdrośnicę, ale w sumie tego "pedalenia" i chęci też zazdroszczę!!! Buziam :-)

  • ilonol

    ilonol

    20 stycznia 2013, 14:35

    Gratuluję!!!

  • asyku

    asyku

    20 stycznia 2013, 14:31

    brawo ,brawo!!!30km to jest super wynik!!!!ja się strasznie wiercę na rowerze (zmieniam ustawienie mojej szanownej:)i jakoś leci:)....no to jadziem:)!!!!buziaki:)