Tak powinny wyglądać moje kontakty z ulubionymi smakołykami przez najbliższe pół roku. Tylko, że szyba powinna być pancerna.
W zasadzie, to startuję z Vitalią po raz 3 (chyba), tzn. z oficjalnie wykupioną dietą.
Dziś zaczynam, na czwartki ustaliłam ważenie, ale jeszcze dziś nie kazali się ważyć Ja jednak dla równego rachunku dzisiaj się opomiarowałam. Od poniedziałku paszowo byłam prawie bardzo grzeczna, bo waga z początku tygodnia mnie zszokowała. Dziś 3 kg mniej , chociaż pomiary wyraźnie pokazują, że to woda, bo w okolicach grubego brzucha wszystko bez zmian i % tłuszczu też się nie zmienił. Nie dziwota, skoro nie było aktywności fizycznej. W sumie startuję z wagą, dookoła której kręcę się już rok. Czas na zmiany!!! Zawsze mogę się upierać przy wersji, że stabilizowałam zgubione wcześniej 10 kg
W pakiecie jest teraz dostęp do grupy wsparcia, ale coś mi się wydaje, że to jakiś niewypał, bo mimo że zameldowałam się tam grzecznie, to nikt się do mnie nie odezwał, anie nie zaobserwowałam, żadnej aktywności. Na razie nie mam czasu głębiej pogrzebać. Założenia są ok, jakby miały działać, to byłoby fajnie.
Ajlona
19 czerwca 2014, 16:58Ja zapisałam się na dietę dzisiaj i w niedzielę dostanę rozpiskę. Też mam być w grupie wsparcia, którą dla mnie szukają, ale jak mówisz, ze nic się nie dzieje w tym kierunku, to zobaczę, czy mnie gdzieś wcisną. Mogłybyśmy być dla siebie "wspieraczkami', co Ty na to? Dałam sobie miesiąc, na tyle wykupiłam dietę smacznie dopasowaną z treningiem, bo moim zdaniem trzeba się ruszać, żeby były lepsze efekty, a ja tylko czasem jeżdżę na rowerze w w plenerze. Pozdrawiam
joannab6
22 maja 2014, 22:59Powodzenia zatem Ci życzę:) Co do grupy wsparcia to ja również miałam wrażenie, że dziewczyny, które niby się tam meldują nie robią zupełnie nic, aby się poudzielać. Zaliczyłam chyba ze trzy takie grupy i zrezygnwałam, bo było to "gadanie do ściany" Pozdrawiam:)
moderno
22 maja 2014, 21:22Grupę wsparcia masz w nas. Powodzenia
WikaSk
22 maja 2014, 15:36Brawo za kolejny początek!!! "Nie ważne ile razy upadnę, ważne ile razy się podniosę ..." Trzymaj się! Tym razem się uda! :-)
baja1953
22 maja 2014, 07:54Znów Vitalia nie pokazała mi Twojego dzisiejszego wpisu, niedobra... Alu, życzę Ci powodzenia, 3 kg mniej, to piękny start...osobiście nigdy nie byłam na diecie Vitalii, odchudzam się po swojemu, ale wiem, ze koleżanki bardzo sobie chwalą diety Vitalii za skuteczność, a o to chodzi:)) Mieszkam w Wielkopolsce, masz racje, jest tu obfitośc pałacyków, dworków.Wielkopolska przed wojna to byl teren rolniczy, tutejesi hrabiowie byli oswieceni, wprowadzali nowinki techniczne i byli prekursorami nowoczesnego rolnictwa..dworki i pałace są rozrzucone w mojej okolicy w odległości 5-7 km jeden od drugiego..Niektore zrujnowane doszczętnie( to te, w ktorych miescił sie np PGR), niektore zniszczone( , te, w ktorych byly szkoły), niektore zaniedbnae i opuszczone, a niektore w stanie kwitnacym( o ile mialy szczęście i urzadzono w nich muzeum, tak jest np w Śmiełowie, w Dobrzycy)... Powodzenia, Alu:))
ewelina243
22 maja 2014, 07:05grupa wsparcia to na pewno niewypał, jakiś czas temu byłam na tej diecie a w grupie wsparcia byłam jedyną osobą która próbowała się udzielać, ale nie było z kim pogadac