Dzień 2 na szczęście dobiega końca.
Co dzisiaj zjadłam?
śniadanie: 1 kromka chleba razowego posmarowana cienko dżemem śliwkowym
II śniadanie: jabłko
obiad: sałatka, którą uwielbiam! mogłabym jeść codziennie
(składniki na 3 porcje: sałata lodowa, 1 pierś z kurczaka z przyprawą gyros, papryka, ogórek, szczypiorek, jogurt naturalny z przyprawą tzatziki)
(Na zdjęciu wygląda mało apetycznie, ale uwierzcie mi jest przepyszna! :))
podwieczorek: serek homogenizowany czekoladowy i 5 herbaników.
+ 1,5l zielonej herbaty
Jakoś dużo dzisiaj zjadłam.. Nie tak miało być..
Miałam nieprzespaną noc (psina chora i musiałam nad nią czuwać bo biedna nie wiedziała co się z nią dzieje..) Noi przez to cały dzień boli mnie głowa.. Myślałam, że nie dam rady z ćwiczeniami, ale cos tam poćwiczyłam.. Nie jestem zadowolono bo powinnam poćwiczyć więcej.. No, ale niestety ból głowy jest tak intensywny, że idę się kąpać i spać..
Ćwiczenia:
30minut cardio
10minut ćwiczenia na brzuch
rozciąganie
dłuuuuuugi, zimowy spacer z psem
Jedynym + dla mnie na dzień dziejszy jest to, że dzwonił mój facet i powiadomił mnie, że w przyszłą sobote albo niedziele przyjeżdża. Nareszcie się z nim zobacze po prawie 3 miesięcznej rozłące, spowodowanej jego wyjazdem do pracy.
Nie macie pojęcia jak się ciesze!
Oby jutrzejszy dzień był lepszy!
Groseille
22 stycznia 2013, 21:22Dużo zjadłas? Paranoja. Tu jest chociaż 1000kcal? Chyba nie.
neees
22 stycznia 2013, 20:00wcale nie zjadłaś dużo ;) tylko ostatni posiłek powinien być lekki i bez węglowodanów. więc np herbatniki jedz do śniadania :) powodzenia.