Cześć wszystkim :))
Jestem nowa i od dzisiaj będę tutaj dokumentować postępy w mojej diecie. Postanowiłam się porządnie wziąć za siebie ponieważ nie mogę już patrzeć na swój tłusty tyłek i nogi, które przypominają baleroniki. Koniec słodyczowego obżarstwa!!! W styczniu rzuciłam palenie i przez pierwszy miesiąc było nawet OK, ale ostatnio ewidentnie zajadałam słodyczami brak fajki. Przytyłam 4 kg od stycznia i czuję się z tym fatalnie. Wszystko na mnie źle leży. Koniec użalania się!!!
Muszę nie tylko schudnąć, ale chcę też wyrzeźbić ciało.
Pierwszy dzień bilans:
Ćwiczenia:
5 min skakanka
skalpel z Chodakowską
Jedzonko:
śniadanie 1/2 grejpfruta
2 śniad. jabłko
obiad: miź sałat, pierś z indyka 150g, sos jogurtowy 0%
przekąska: sałatka 1/4 grejpfruta, 3 mandarynki, mały banan, grahamka
kolacja: serek wiejski lekki, 2 mandarynki
Woda 1 litr + herbatki
Dzień bez kawy, a normalnie piję z 3, 4. Kurcze da się!
Wiem to pieczywo, ale strasznie ciężko mi z niego zrezygnować.
Czy nie jem zbyt dużo owoców jeżeli chcę schudnąć?
Czy komuś udało się rzucić palenie i nie przytyć?
Inspiracje do zmian :))
To jest niesamowite!!!!!!!!!!!!!!!!
Trzymam kciuki wszystkie Vitalijki :))
Pozdrowionka :*
peanutbutter
29 kwietnia 2013, 22:00Uważaj tylko, aby nie jeść za mało, najlepiej policz swoją podstawowa przemianę materii i nie schodź poniżej tego poziomu kalorycznego. Kalkulatory lub wzory znajdziesz w internecie. A no i jedz grahamki jeśli lubisz ,bo to mit, że pieczywo należy całkowicie wyeliminować z diety ;). Powodzenia!
wermik
29 kwietnia 2013, 21:55jest to strona http://www.ilewazy.pl/ :) mają chyba większość potraw i jeszcze pokazują zdjęciem jak to mniej więcej wygląda żeby ocenić ile zjadło się gram.
wermik
29 kwietnia 2013, 21:35z tym piciem ciepłych napojów to prawda, potrafią zapchać choć nie są jedzeniem i nie mają kalorii :))))
peanutbutter
29 kwietnia 2013, 21:27Matko boska, dlaczego się głodzisz? 1/2 grejfruta na śniadanie? Zanim zrobisz sobie krzywdę głupią dieta to poczytaj trochę i dowiedz się jak nie spaprać sobie metabolizmu przez własną głupotę.