Cześć wszystkim,
Dzisiaj mija mój 2 dzień walki o moją lepszą wersję. Czułam się całkiem OK. Tylko ze wstawaniem rano mam największe kłopoty oczywiście w dniach pracy bo jak jest wolne to jestem na nogach o 7 rano. Dziękuję pani Chodakowskiej ponieważ po wczorajszym skalpelu przypomniałam sobie o istnieniu moich mięśni nóg.
Bilans:
Ćwiczenia
bieg połączony z marszem (pół/pół) 6km
Jedzonko
śniadanie: płatki owsiane orkiszowe 4 łyżki + słodzik ze Stewi
2 śniadanie: jabłko
obiad: łosoś wędzony na ciepło, sałata z cytryną
przekąska: arbuz około 200g, 2 truskawki, grahamka (nie mogłam się
powstrzymać)
kolacja: warzywa na patelnię około 350 g
Woda 1,2 litra + 2 kawy
Piję wodę z magnezem i wit. B6 i z żeń-szeniem
Jutro mam wolne, a dni wolnych boję się najbardziej bo się rozleniwiam i jem za dużo. I jeszcze mąż z pytaniem "a mamy coś dobrego?" Straszne!!! Ale nie dam się!!! Już z tego dobrego dość mi tyłek ur urósł.
To muszę wydrukować lub wykuć!!!
Don't give up!!!
moje marzenie :)))
To na tyle dzisiaj trzymajcie się cieplutko i miłej dietetycznej majówki :)))
.Ewelina..
30 kwietnia 2013, 21:23Ja nie miałam problemu z rzuceniem palenia, na szczęście. Mnie zgubił stres. Doszło do tego, że ja dostawałam jakby ataku, gdy mijałam człowieka od którego czułam fajki. To było straszne i ze mną wygrało, niestety..
.Ewelina..
30 kwietnia 2013, 21:07Ktoś tu rzuca? Ja ostatnio fajczę jak smok przez stres. A to cygaro na dzień sobie rypnę ( niby zdrowsze, no ale..). a to parę fajeczek wpadnie.. A ręce mi się trzęsą jak staremu alkoholikowi ;)
.Ewelina..
30 kwietnia 2013, 20:55Super menu, fajna aktywność. Brawo ! ;)
gizelka
30 kwietnia 2013, 20:49Bardzo sensownie wygląda to Twoje menu :) I dobrze, że się ruszasz. Tak trzymaj, a zrealizujesz swoje cene i zamierzenia. Powodzenia! :)