Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Studentka kierunku medycznego, w którym aż nie wypada mieć nadwagi. Chcę zacząć żyć zdrowo i nieść przykład pacjentom.

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 975
Komentarzy: 9
Założony: 18 czerwca 2020
Ostatni wpis: 20 czerwca 2020

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
alex.diet

kobieta, 25 lat, Gdańsk

170 cm, 118.40 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Dwucyfrowa liczba na wadze do końca wakacji.

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

20 czerwca 2020 , Komentarze (9)

Witajcie Kochani.

Zacznę może od początku. Jak widzicie na moim profilu jestem bardzo młodą osobą, która gdzieś pogubiła się w temacie zdrowia, odżywiania, stylu życia. Wstyd mi, tak cholernie mi wstyd, jako studentce kierunku niosącego edukację pacjenta w pierwszej linii frontu. A chyba średnio wypada pouczać chorych na temat zmian swoich nawyków żywieniowych, wprowadzaniu ruchu do swojego życia, czy konsekwencjach wynikających z nadwagi, bądź otyłości mając grubo ponad setkę na liczniku? Nie musicie odpowiadać. Dla mnie to też paradoks. 

Nigdy nie byłam szczupła, zawsze byłam większa niż moi rówieśnicy. Moja rodzina też jest okrągła. I choć jak najbardziej zdaję sobie sprawę, że nie jest to wymówka, tak wiem że nie same geny mają ogromny wpływ na to jak wyglądamy, ale przekazywane zwyczaje żywieniowe, zamiłowanie do gotowania czy poszczególnych dań już tak.

Także uwielbiam białe pieczywo z dużą ilością masła, kocham makarony, za bezę z bitą śmietaną i owocami dam się pokroić. No i wino... gdyby to było książkowe 125 ml wytrawnego, czerwonego lekarstwa wspomagającego pracę układu krążenia to jeszcze pół biedy, ale jak się domyślacie nie jest. 

Rok temu udało mi się zrzucić 15 kg i tak trzymałam się do marca, do momentu rozpoczęcia się pandemii, do przyjazdu do rodzinnego domu, do niewyobrażalnej dotychczas ilości wolnego czasu. Wystarczyły mi 3 miesiące by zaprzepaścić wszystko co osiągnęłam.. Pamiętam jak obiecałam sobie, że kiedy na wadze wyskoczy mi magiczna liczba 99 (dwucyfrowa liczba) to kupię sobie wymarzoną torebkę. Brakowało mi wtedy 4 kg, dziś już niestety 20. Mimo skłonności do załamań i zajadania smutków (o tym pewnie w przyszłości) poczułam niewyobrażalną siłę do walki. Jestem młoda, całe życie przede mną. Moje na chwilę obecną wymarzone 99 kg jest zagrożeniem życia, a co ja mówię o 122,3 kg które parę dni temu wyskoczyło mi na wadze. 

Na dziś to już wszystko co mam do powiedzenia. Proszę, trzymajcie za mnie kciuki. Ja tymczasem lecę porozglądać się po Vitalii, waszych pamiętnikach, może uda mi się poznać tutaj kogoś z kim będę mogła wzajemnie się motywować. Na to liczę! 

Waga na dziś: 118,75 kg czyli 3,6 kg mniej niż kilka dni temu.

Cudownego weekendu, alex.diet.