Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Powrót pozytywnego myślenia


Chyba powoli wracam do siebie. Zaliczyłam zastój (choć nie jestem pewna czy się skończył...) i ogromny spadek nastrojów związanych z odchudzaniem. Jakiś taki marny okres. Ostatnio waga oscylowała koło 98. Trochę więcej, trochę mniej ale tak ze 3 tygodnie. Oczywiście musiałam zwątpić w sens odchudzania- lekko histeryczna strona mojej osobowości. O kalorie niby dbałam, stepper był ale... no właśnie- ale odpuściłam pilnowanie wody. Od 3 dni ilość wypijanej wody zwiększyłam i zobaczymy jak będzie- dziś już było wyraźnie w dół.

Podniosło mnie również na duchu wczorajsze stwierdzenie koleżanki z pracy- stwierdziła, że schudłam, że widać. Jak jej powiedziałam, że ponad 12 kg to jej szczęka opadła. Strasznie to miłe.

Powoli myślę o zmianie pracy. W zeszłym tygodniu wysłałam aplikację (nie spieszę się, chcę trafić na jakąś lepszą firmę)  i  dużym zdziwieniem było, że już się odezwali- na jutro mam umówioną rozmowę. Trochę mam małą wiarę w moje umiejętności, boję się. No i to, że jestem kobietą... W branży programistycznej jednak przeważają mężczyźni. Zastanawiam się czy z płci nie zrobić jakoś atutu- w końcu nie od dziś wiadomo, że kobiey myślą w inny sposób niż mężczyźni- w zespole ktoś o innym spojrzeniu może być wartościowy.

  • agape81

    agape81

    11 października 2017, 12:02

    Powodzenia na rozmowie:)

  • Cathwyllt

    Cathwyllt

    11 października 2017, 11:20

    No 12 kg to na pewno widać :) Tam wcześniej pisałas o wizycie siostry - ale nie napisałaś czy po jej odchudzaniu były jakies efekty i czy nie jest jedna z tych wiecznie odchudzających się. Bo jeśli tak jest to ja bym wolała wszystkie rady od osoby, która jest w temacie nowa ale schudła 12 kg niż jedną rade od osoby, która odchudza się od lat i efektów nie widać. Rób dalej to, co przynosi efekty i będzie dobrze. A co do rozmowy to najlepiej będzie jeśli nie będziesz na swoja płeć zwracać uwagi. Jeśli zaczniesz podkreślać swoje atuty jako kobiety, to będzie raczej sygnał, że jesteś faktem bycia kobietą zestresowana. Idź i pamiętaj - programista to nie budowlaniec, który dźwiga ciężary i ma tu dzięki swojej sile przewagę nad kobietą. Programista pracuje mózgiem, a Ty inteligentna dziewczyna jesteś przecież, więc w niczym nie ustępujesz facetom. Daj znać jak poszła rozmowa :)

  • fit-mamaa

    fit-mamaa

    11 października 2017, 09:51

    Powodzenia na rozmowie :-) daj znać