Niedawno moja młodsza córka poczuła nagłą chęć sprzątania (powód prozaiczny- "Mama puścisz bajkę?" "Jak posprzątasz"). Nigdy takich instynktów nie zabijam, więc siedziałam na kanapie i obserwowałam jak się bidula męczy. Poskładała zabawki, powyrzucała ścinki z wycinanek (ostatnio nie mogę się pozbyć z mieszkania ścinków papieru, bo ciągle produkowane są nowe- na topie mamy teraz wycinanki, klej i nożyczki...), pościeliła łóżko, wyjęła nawet odkurzacz i poodkurzała. Na koniec rozłożyła mnie na łopatki wyciągając mój stepper na środek pokoju i mówiąc "Mama, dla ciebie jakbyś chciała sobie poćwiczyć". Może głupie i mało ważne ale niesamowicie mnie rozczuliła. Zwłaszcza, że stepper ciężki a ona jest drobną 5latką...
Monika123kg
13 października 2017, 14:33Jaka słodka :D
alraunaaa
13 października 2017, 14:53Bardzo:):)
kirsikka_10kg
13 października 2017, 12:41Tak, takie gesty o teksty się pamięta. Mój starszy syn jest raczej malomowny a nie zapomnę jak kiedyś upiekłam sernik, zjadł i przytulił się do mnie mówiąc że może mnie za takie pyszne ciasto kochać ;) miał że 3 lata
alraunaaa
13 października 2017, 13:14Najsłodsze są takie wspomnienia ;)
Cathwyllt
13 października 2017, 11:45Ja to bardziej pod wrażeniem byłam, że poodkurzała :D Mój jest drobnym 29-latkiem a do sprzątania zagonić nie mogę :< Gratuluję zaradnej córy :)
alraunaaa
13 października 2017, 11:53Mojego 31letniego też czasem ciężko zagonić- proszę dzień, dwa a trzeciego już się wydzieram bo ile można :)
aniloratka
13 października 2017, 11:39aww :-)
alraunaaa
13 października 2017, 11:53:):)