Albo mój szef ma intuicję albo ktoś mu szepnął, ze szukam nowej pracy. Poszłam do niego wczoraj po urlop na piątek. Zazwyczaj w takich sytuacjach marudził, krzywił się ale tym razem nic. Kazał mi przymknąć drzwi, usiąść i pyta- no jak ci się pracuje. Jakiś frazes rzuciłam, popatrzył na mnie, zastanowił się i mówi- od przyszłego miesiąca dostaniesz 500zł więcej na rękę. Totalne zaskoczenie- zwłaszcza, że w sierpniu też dostałam podwyżkę (choć o nią sama poprosiłam). No i jestem w kropce. Z jednej strony problemy związane z organizacją pracy nie minęły, z drugiej- znaczy jestem potrzebna i wszyscy zdają sobie z tego sprawę(a i fakt- ostatnio czuję zdecydowanie mniejsze lekceważenie do mojej pracy i osoby). No i w mojej głowie rodzi się myśl- co robić.
Cathwyllt
19 października 2017, 14:53Oczywiście podwyżka świetna rzecz i takiej propozycji nigdy się nie odmawia. A co do zmiany pracy? Szukaj dalej, ale na spokojnie, czekaj na naprawdę świetną okazję. Rany, jak ja bym chciała, żeby mój szef mnie taką wiadomościa poczęstował :P
alraunaaa
23 października 2017, 09:31To było faktycznie zaskakujące i bardzo pozytywne doświadczenie :)
kirsikka_10kg
18 października 2017, 15:13Bierz podwyżkę i rób jak mówi dyzia. Chociaż dobrze słyszeć że i atmosfera zaczyna się uspokajac. W pracy spędzamy za dużo życia żeby się wiecznie w niej szarpać :/
alraunaaa
23 października 2017, 09:31To prawda. Chociaż nerwy w każdej się zdarzają.
LoginAla
17 października 2017, 19:04Na spokojnie szukałabym dalej. Kilka lat temu też dałam się zatrzymać za kasę, coś około 600-700 zł. Żałuję, nic oprócz pensji się nie zmieniło. Straciłam za to mnóstwo nerwów, czasu, który mogłabym przeznaczyć na rozwój i zdobywanie fajnego doświadczenia. Po pewnym czasie doznałam kompletnego wypalenia zawodowego, odeszłam i szybko znalazłam spokojną pracę za lepsze pieniądze. I teraz chodzę do pracy z przyjemnością :) Współpracowników też wcześniej miałam fajnych, ale teraz mam fajniejszych ;)
alraunaaa
23 października 2017, 09:32Coś w tym jest...
aniloratka
17 października 2017, 14:32Bierz hajs. A nie masz jakiegos wplywu na poprawe organizacji? Skoro im na Tobie zalezy moze warto wziac sprawy w swoje rece? I nikt Ci nie broni szukac czegos cichaczem :)
alraunaaa
17 października 2017, 14:36Na razie się nie przyznałam, że szukam. Nie, nie mam wpływu na organizację- trzeba by było politykę firmy zmienić a to już tylko od szefa zależy. :)
aniloratka
17 października 2017, 14:40No to idz i pow szefowi. Co ci szkodzi :)
fit-mamaa
17 października 2017, 13:28Gdyby atmosfera w pracy była ciężka, pewnie bym szukała. Ale jeżeli jest w miarę ok, tylko są tam jakieś nie dociągnięcia to pewnie bym została. Widać że Cie cenią.
alraunaaa
17 października 2017, 14:03Współpracowników mam bardzo fajnych- jeśli na coś narzekam to na niezależną od nas organizację pracy, która bywa tragiczna. Z kolei mocniejsza pozycja w firmie, podwyżka to powód by się zastanowić. Muszę z tym mocno się przespać:)
agazur57
17 października 2017, 15:55Organizacja pracy w wielu firmach jest piętą achillesową. To i jeszcze wewnętrzna komunikacja. Nie tylko u Ciebie. Dla mnie bardzo dużym plusem jest atmosfera w pracy i postawa przełożonego. Nawet najlepsza pensja nie wynagrodzi pracy w gadzinówce.
agazur57
17 października 2017, 13:14Szukałabym dalej- ale już z wybrzydzaniem.
alraunaaa
17 października 2017, 14:04Zastanawiam się nad tym...