Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
okrągły, tłusty prosiaczek robi wpis.


Niektórzy nie spieszą się ze zmianą paska na mniejszą wagę, natomiast ja robię to od razu i chyba pomaga mi to ciągłe 'doganianie'. Chodzi głównie o to, że przy ważeniu się codziennie wahania są normalne. Niestety od tygodnia, czyli mniej więcej od rozpoczęcia walki, codziennie na kolację mam PIWO ;/ nie potrafię się opanować. Ogromnym plusem jest to, że udaje mi się mimo to zachować spadek! Dzisiaj odstawiłam butelkę w połowie, dziewczyny mi nie marudziły, że nie napiłam się z nimi, a i kalorii o połowę mniej :) Na pewno dużo daja nasze wieczorne marszobiegi. Dziś wyjątkowo dołączyła do nas moja przyjaciółka i dała mi niesamowity wycisk! Waży 20 kg mniej, więc myślę, że jest jej łatwiej. W każdym razie nie poddaje się i robię swoje

Bardzo ważne dla mnie są takie drobnostki jak: dzisiaj wzięłam wiejski (styropian :P) jadłam, jadłam i w połowie PRZERWAŁAM! Odłożyłam do lodówki na później. Ja wiem, że spokojnie mogłam go zjeść, ale chodziło o same powstrzymanie się.

2 parówki, garść nachosów
2 gołąbki, kromka chleba
pół piwa z syropem grejpfrutowym, pół twarożka, 2 niektarynki, łyżka chinola

Nie jestem jeszcze mistrzem somokontroli, ale jest o niebo lepiej. Postaram się jeść więcej warzyw.  Baaaaaaaardzo polecam syrop grejpfrutowy do piwa. W Pizza Hat zamówiłam koktail właśnie z takim syropem  na bazie Okocim oraz zapieczone truskawki z kruszonką i lodami. Mistrzostwo! Było pyszne. Zawsze do tej pory brałam rzeczy, którymi mogłam się nawpierdalać za przeproszeniem i tanio zapłacić. Teraz myślę, że warto próbować nowe rzeczy. Za obie zapłaciłam 15 zł, czyli tyle ile za pizze (Takie trochę ze mnie skąpiradło) Noooo i napewno bardziej elegancko wyglądałam z ciasteczkiem i koktailem niż z tłustą pizzą 


PS Czy Wy też się oszukujecie, że nie wyglądacie na swoją wagę? Ja to nawet czasem  czuję się seksownie!!!