Tradycyjnie wakacje nie są dobrym czasem do odchudzania... Praca i imprezy przeplatają się tak, że nawet nie mam czasu się wyspać. To jest mój drugi dzień wolnego a ja nawet nie wiem co z tym czasem zrobić.
Dopiero od paru dni planuję powrót na dobrą drogę, bo praktycznie cały lipiec poszedł na straty. Pocieszający jest fakt, że waga trzyma się w granicach 80 kg. Powoli odstawiam alkohol i inne przyjemności :)