Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Pizza z twarogowym spodem.


Jeśli kopiuję jakąś Vitalijkę to zabijcie, ale nie mogę sobie przypomnieć gdzie widziałam ten przepis. 
Pizza to pizza, żadna podróba jej nie zastąpi i nie udawajmy, że spód z kalafiora ma coś wspólnego z pysznym drożdzowym ciastem. Ten przepis mnie miło zaskoczył. Spód jest neutralny w smaku i nie przeszkadza. Danie jak najbardziej do powtórzenia. Jedyne co, to będę próbowała bardziej wysuszyć spód. Mój był wyczuwalnie wilgotny po 30 min w piekarniku. 

Spód: 

250 g twarogu

2 jajka

40 g maki

1 łyżeczka proszku do pieczenia

Sól, przyprawy

Łaczymy składniki, rozsmarowujemy na papierze do pieczenia na kształt pizzy (u mnie rozmiar dużego talerza) i pieczemy w 180 stopniach ok. 30 minut do zezłocenia. 
przekładamy placek na drugą stronę. Smarujemy koncentratem z przyprawami i układamy ulubione dodatki. U mnie było akurat: kulka mozarelli, 2 plastry szynki, 4 pomidorki suszone, cebula. Zapiekamy przez 10 min. 

1050 kcal 

B 100 g T 50 g W 50 g 

Zjadłam połowę.