Rozpiska diety uświadomiła mi ile podjadałam w tzw. międzyczasie. A to pół jabłka po dziecku, a to chrupek, a to orzeszek. Teraz jem około 1800 kcal w czterech posiłkach. Nie powiem, że nie kusi. Mam ochotę na coś słodkiego, nadprogramowy owoc. Uczę się jak powinna wyglądać porcja.
zakrecona_zona
16 kwietnia 2021, 08:22Powodzenia w dalszej walce :)
zakrecona_zona
16 kwietnia 2021, 08:21Oj tak przy dzieciach tych dodatkowych kalorii może być bardzo dużo. Ja już staram się nawet nie próbować jedzenia czy oblizywać łyżek. Ale to wcale nie łatwe
aluuzja
16 kwietnia 2021, 09:55I zawsze szkoda wyrzucic :-)
bali12
16 kwietnia 2021, 07:25tak, dopiero przy rozpisanych dietach zdajemy sobie sprawę o ile za dużo jadłyśmy
aluuzja
16 kwietnia 2021, 09:56Zawsze unikalam jak ognia takich diet, ale moze nie sa tak tragiczne
CzarnaAgaa
16 kwietnia 2021, 07:02Musimy ćwiczyć nasza silną wolę...😅 Będzie dobrze 💪
aluuzja
16 kwietnia 2021, 09:56Musi byc :-D