Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Jestem piękna....


Wiem, że nie uwierzycie, bo niby skąd macie wiedzieć jak wyglądam skoro nie zamieściłam żadnego swojego zdjęcia, ale czuję, że pięknieje, bo chudnę. Jedno wiem na pewno... nie wyglądam jak ta baba, która to niby obrazuje mnie w obecnym stanie ... Ja mam talię mimo moich kilku kg nadwagi i w ogóle ten model 3D mi się nie podoba. Nadal intensywnie ćwiczę i co prawda nie ważę się co 2 dni, ale czuję, że jest dobrze. Właśnie pod takim tytułem umieściłam wczoraj wpis w pamiętniku, ale coś przycisnęłam i wszystko skasowałam. Byłam bardzo zła na siebie, bo akurat miałam wenę twórczą. Trudno... nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. W każdym bądź razie jak już pisałam, jest coraz lepiej i mam nadzieję, że tak będzie dalej, bo bardzo, ale to bardzo w najbliższy poniedziałek chciałabym zobaczyć na wadze "6" z przodu... wiem, że jest to realne, ale też troszkę się boję i obawiam, że może jednak mój plan i marzenie zarazem na ten tydzień się nie spełni... No cóż, mimo, że nie lubię poniedziałków to najbliższego nie mogę się już doczekać...a może nie ma do czego się spieszyć... poczekamy zobaczymy i dam wam znać w poniedziałek...no chyba, że nie będzie czym się chwalić, ale to i tak dam znać, to może chociaż dacie mi kopa w d.....e i wezmę się do ostrej roboty.