Piękny, prawie wiosenny dzień... siedziałam w pracy, patrzyłam na to świecące słońce i biłam się z myślami czy iść dzisiaj biegać...no cóż biegałam dwa dni z rzędu więc przydałby się mały reset, z drugiej strony w miarę upływu tygodnia pogoda ma się pogarszać, więc zakładam, że może być słabo z bieganiem w tygodniu i chciałabym wykorzystać każdą okazję, żeby pobiegać i nadrobić stracony czas, ale wiem też że koniecznie muszę się porozciągać i popracować nad newralgicznymi częściami mojego ciała i na tym stanęło. Poza tym znowu się kłania kwestia pór posiłków... nie zabrałam ze sobą obiadu, a jeśli miałabym biegać to ok 13-ej powinnam go zjeść...i tak zaczyna się wszystko sypać. A więc postanowione...nie biegała, ale i nie poćwiczyłam...zasłużyłam na reset. Muszę sprawdzić pogodę na jutro...może będzie się dało pobiegać...
Dieta...
6.30... ciepła woda z cytryną, 1 szkl. siemienia lnianego, koktajl z banana i jogurtu greckiego słodzonego daktylami (wypiłam 3/4 szkl)
9.30... kasza jaglana z jabłkiem, kokosem i cynamonem (odgrzewana w mikrofalówce w pracy)..lubię śniadania na ciepło i słodko, ale tak naprawdę to jedynie w weekend mogę sobie takie zaserwować... marzą mi się naleśniki na słodko albo racuchy z jabłkami...
13.00...2 jabłka, kiwi...
Szykując obiad zjadałam 3 figi, kilka migdałów i garstkę słonecznika...no byłam tak głodna, że nie mogłam się powstrzymać... żałuję, ale stało się...
16.00...gałka ziemniaków z koperkiem, kawałek indyka z piekarnika z sosem pieczarkowym i surówka z kiszonej kapusty
19.00...reszta koktajlu bananowego z rana...
Aktywności brak, wypite ok 3l wody, 2 kawy z mlekiem 2%...
Pora przygotować jeszcze jedzonko na jutro...
Nocka23
22 lutego 2017, 10:41Dobra decyzja , reset jest ważny :)
am1980
22 lutego 2017, 10:55masz rację, choć był czas że uważałam im więcej tym lepiej...niestety to tak nie działa...dzisiaj wiem, że reset jest ważny;)
lapaz80
21 lutego 2017, 17:32Zazdroszczę pogody. U nas leje już drugi dzien
am1980
21 lutego 2017, 18:01Nie masz czego zazdrościć...piękna pogoda już się skończyła, dzisiaj tak wieje, że głowę chce urwać no i cały dzień pada...no może z małymi przerwami...i pocieszę Cię...tak ma być cały tydzień...dopiero koło soboty ma się poprawić...normalnie by mi to nie przeszkadzało, ale nastawiłam się już bardzo na bieganie i znowu cały tydzień z głowy...
Annanadiecie
21 lutego 2017, 08:38Zazdroszczę "pięknego, słonecznego dnia". U nas jest paskudnie - wieje, pochmurno i co i rusz pada deszcz.A ponoć ma być jeszcze gorzej! Co do jedzenia, to mam ciągle ten sam problem - nie wyrabiam się z przygotowaniem posiłków!
am1980
21 lutego 2017, 08:51dzień był słoneczny, to fakt, ale już zaczynało wiać, a że biegałam w sobotę i niedzielę, więc pora była na przerwę, choć gdym miała ugotowany obiad to bym wyskoczyłam na bieg mimo biegowego weekendu, bo wieczorem tak zaczęło wiać, że dzisiaj to mogę jedynie po marzyć o bieganiu...z resztą dzisiaj już deszczowo i wieje dalej strasznie...cały tydzień u mnie taki zapowiadają...
kirsikka_10kg
20 lutego 2017, 21:40Bardzo ładne menu! Naprawdę! Wpadaj do mnie to Ci nasmażę naleśników biszkoptowych!
am1980
21 lutego 2017, 07:43Co Ty do mnie mówisz...naleśników biszkoptowych...nigdy takiego cuda nie jadłam...to jest udręka dla mojego ciała i duszy...jeszcze wiesz, żeby mój mąż jadał takie rzeczy, to od czasu do czasu bym zrobiła...on oczywiście twierdzi, że zje wszystko co mu dam, ale wiem doskonale, że naleśniki i innego tego typu pyszności to nie jego bajka...
kirsikka_10kg
21 lutego 2017, 09:09Robisz jak normalne naleśniki z tą różnicą, że oddzielasz białka i ubijasz je osobno mikserem. Możesz dodatkowo część mleka zastąpić wodą gazowana ;) Zrób z jednego jajka tylko dla siebie, co będziesz się oglądać na męża!
am1980
21 lutego 2017, 09:38Ale narobiłaś mi smaku...zrobię na pewno...dzisiaj raczej nie ale w sobotę..nie ma zmiłuj...dziękuję Ci bardzo
chanach77
20 lutego 2017, 19:31Może jakieś placuszki na II śniadanie http://mbrzegowy.blogspot.com/2015/11/placuszki-jogurtowe-z-serkiem-owocami-i.html dodać cukier brązowy lub ksylitol. Dobre są na ciepło, ale jeszcze lepsze na zimno, ja jeszcze do nich ścieram jabłka tylko jem bez serka. Parę przepisów na tej stronie jest całkiem całkiem.
am1980
20 lutego 2017, 19:52Fajna stronka i super przepis...na pewno wykorzystam coś dla siebie, bo uwielbiam takie placuszki....bardzo dziękuję za podanie na tacy gotowych pomysłów, jestem Ci naprawdę wdzięczna...
Annanadiecie
21 lutego 2017, 08:39Wiesz, jak lubisz śniadania na słodko to upiecz ten baton musli z owocami (wrzuć żurawinę, albo rodzynki). Na 2 śniadanie lub przekąskę - jak znalazł. Ile masz kcal w tym menu?
am1980
21 lutego 2017, 08:47Już prawie się przygotowałam logistycznie do pieczenia tych batonów, ale z drugiej strony znając siebie pochłonęłabym je w dwa dni...bo zdrowa słodycz...co do ilości kcal to tak jak kiedyś pisałam nie mam pojęcia ile tu wychodzi...jem "na czuja"... i nie zawsze wszystko ważę czy mierzę...może dlatego nie mogę schudnąć...gdybym regularnie biegała to spaliłabym nadmiar...