Wczoraj dużo się działo: byłam w pracy tylko 4 godziny (bo najstarsza ciągle ma ospę), wieczorem musiałam skoczyć z synem do lekarza, bo go wysypało alergicznie. Na szczęście ćwiczyłam dzień wcześniej więc z czystym sumieniem mogłam przyjąć, że jest rest day:).
Motywacja:
Motywacja
jest! Teraz co chwila wchodzę i oglądam mój pasek, który pokzauje: "5,8 kg za mną". No i tak sobie go oglądam i nie wierzę, że jest mój. Pamietam jak miesiac temu czytałam pamiętniki i patrzyłam wow ktoś schudł 5kg, a tu proszę :). No więc tak sobie wchodzę na mój pamietnik i patrzę "wow -5,8" :), jeszcze 0,2 i będzie 6:D.
Naprawdę warto!!!! niesamowite uczucie:)!
Jedzienie:
* śniadanie zgodnie z vitalią
* drugie śniadanie zgodnie z vitalią
* omlet tzw. "grzybek" z jednego jajka (robiłam dla dzieci :-))
* obiad - zupa ogórkowa , 3 naleśniki z powidłami śliwkowymi
* kolacja zgodnie z vitalią
Picie:
1,5 litra było, kawa z mlekiem, słaba herbata z cytryną
Ćwiczenia:
rest day
thewonder
8 lutego 2015, 17:13A widzisz! Teraz Ty jesteś dla nas motywacją :) Zastanawia mnie tylko, czy na drugie imię nie powinnaś mieć naleśnik :P aż sobie chyba któryś dzień zrobię podmiankę w obiedzie ;)
am3ba
8 lutego 2015, 17:31To wszystko przez dziadka, dostarcza tony nalesnikow i tak wychodzi :D, wracam padam i zamiast cos robic podmieniam :D
am3ba
8 lutego 2015, 17:32Dziadke ma 87 lat, a dzieciaki uwielbiaja nalesniki, ktore dziadek uwielbia robic :D.
NewMum
8 lutego 2015, 15:47Ładny wynik:) Pamiętam jak po porodzie przez pare miesięcy utrzymywało mi sie 74 kg a potem nagle 69,9 i to była pełna motywacja by dalej chudnąć i już jestem blisko wagi sprzed ciąży:)
am3ba
8 lutego 2015, 16:58Super! Trzymam kciuki za to "blisko" :-). Ja nalezy do tych opornych mi brakuje jeszcze sporo :)
Gruba-ska.Aneta
7 lutego 2015, 22:38Pięknie Kochana !!! Ja przez pierwszy miesiąc podobnie schudłam, 6,2 kg i pamiętam jaka to dla mnie radość była:))) Oby tak dalej !!
am3ba
7 lutego 2015, 23:40Dziękuję za ciepłe słowa:-). No mi do 6 brakuje tyci, tyci nie mogę sie doczekać :)