Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
D36 (sobota)


Sobota wzorowa nie była, ale nawet doktor CUD (Postać z "Dlaczego Francuski nie tyją") twierdzi, żeby w sobote pozwolić sobie na trochę luzu. W przeciwnym przypadku po zaknczonej diecie z dużym pprawdopodobieństwem rzucimy się na wszystkie zakazane produkty. :-).

Motywacja:
Motywacja jest! Cieszę, że się udało poćwiczyć :)!

Jedzienie:

* śniadanie zgodnie z vitalią

* drugie śniadanie zgodnie z vitalią (pieczone gruszki z kostka gorzkiej czekolady)

* 3 małe oscypki, 3 łyżeczki miodu

* obiad trochę zgodnie z vitalią., bo zamiast ziemniaków zjadłam domowe frytki (frytki robimy z mężem raz na dwa lata i jakoś tak mnie naszło :D). Niestety okazało się, że frytki po 1,5 miesiecznym zdrowym jedzeniu mogą powodować bóle brzucha:).

* kolacja zgodnie z vitalią, ale zjadłam pól

Picie:

1,5 litra było, słaba herbata z cytryną

Ćwiczenia:

SKALPEL - nie wiem jakim cudem się udał, ciągle odkładałam i odkładałam i wydawało się, że go nie będzie:)

  • Fryzja

    Fryzja

    10 lutego 2015, 09:14

    Wiem, że to bardzo ciężkie, ale robię wszystko by nie mieć "zakazanych produktów" :)

    • am3ba

      am3ba

      10 lutego 2015, 09:38

      Dobry pomysl:), ale ciezki w wykonaniu, ostatnio moj dziadek przynisl nam kilogram wafelkow, na szczescie mąż dzielnie zjada (nawet nie wiem kiedy):D

  • Mageena

    Mageena

    9 lutego 2015, 09:22

    Jestes swietna w tym co robisz! Trzymaj sie. BUziole.xx

    • am3ba

      am3ba

      10 lutego 2015, 09:34

      Dziekuje :) Tobie tez naprawde super idzie wiec nie mozemy sie poddac!! :)