Sobota wzorowa nie była, ale nawet doktor CUD (Postać z "Dlaczego Francuski nie tyją") twierdzi, żeby w sobote pozwolić sobie na trochę luzu. W przeciwnym przypadku po zaknczonej diecie z dużym pprawdopodobieństwem rzucimy się na wszystkie zakazane produkty. :-).
Motywacja:
Motywacja jest! Cieszę, że się udało poćwiczyć :)!
Jedzienie:
* śniadanie zgodnie z vitalią
* drugie śniadanie zgodnie z vitalią (pieczone gruszki z kostka gorzkiej czekolady)
* 3 małe oscypki, 3 łyżeczki miodu
* obiad trochę zgodnie z vitalią., bo zamiast ziemniaków zjadłam domowe frytki (frytki robimy z mężem raz na dwa lata i jakoś tak mnie naszło :D). Niestety okazało się, że frytki po 1,5 miesiecznym zdrowym jedzeniu mogą powodować bóle brzucha:).
* kolacja zgodnie z vitalią, ale zjadłam pól
Picie:
1,5 litra było, słaba herbata z cytryną
Ćwiczenia:
SKALPEL - nie wiem jakim cudem się udał, ciągle odkładałam i odkładałam i wydawało się, że go nie będzie:)
Fryzja
10 lutego 2015, 09:14Wiem, że to bardzo ciężkie, ale robię wszystko by nie mieć "zakazanych produktów" :)
am3ba
10 lutego 2015, 09:38Dobry pomysl:), ale ciezki w wykonaniu, ostatnio moj dziadek przynisl nam kilogram wafelkow, na szczescie mąż dzielnie zjada (nawet nie wiem kiedy):D
Mageena
9 lutego 2015, 09:22Jestes swietna w tym co robisz! Trzymaj sie. BUziole.xx
am3ba
10 lutego 2015, 09:34Dziekuje :) Tobie tez naprawde super idzie wiec nie mozemy sie poddac!! :)