Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Mysz


Cześć wszystkim :D(kwiatek)

Wracam sobie do domu po pracy i już zamierzam usiąść przy komputerze i zobaczyć, co mam szykować na obiad, a tu nagle kątem oka dostrzegam ruch przy lampce, która mam tuż obok monitora. I widzę najpierw pyszczek, a po chwili resztę ciała... Maleńka, słodka, szara myszka :D

Nie, nie zaczęłam piszczeć :p Ale pewien dyskomfort poczułam ;) Próbowałam ją spłoszyć, ale najwyraźniej polubiła moje biurko i schował się tylko za drukarką. Po chwili znowu wyszła i zaczęła spacer po biurku. Hmmm... co by tu zrobić? A tam, skoro się nie boi, to może jej pstryknę jakieś zdjęcie? :D 

Taa daaaam:



Te korkowe podkładki mają ok. 1 cm wysokości, tak dla porównania :D No cóż, kruszynka nie ma za bardzo co jeść, ale szczerze mówiąc liczę na to, że sobie pójdzie tam, skąd przyszła :D

Zostawiłam ją w spokoju i poszłam gotować obiad. A teraz wróciłam i czekam... Hmm, w sumie nie wiem na co :D Przecież mi nie powie "ciao, lecę do siebie" :D Na razie jej nie widzę... schowała się bestia :D A skoro tak, to mogę zabrać się za czytanie, co też tu słychać ;)

Tylko, khm... skoro to maleństwo się mnie nie boi (serio!), to może w nocy zakradnie się do mojego łózka i będzie po mnie chodzić? Jej, jaka fajna perspektywa ]:>  Rany, szukam kota do wynajęcia! :p ŁOWNEGO! :D RATUNKUUUU :D:D:D

  • Blondynka94

    Blondynka94

    26 lutego 2019, 20:31

    Ale śliczna! Aż chciałoby się ją zatrzymać... szkoda tylko, że się tak szybko mnożą i nagle z jednej robi się dziesiąt i okupują cały dom...

    • Amas9

      Amas9

      27 lutego 2019, 23:38

      No niestety... Z jednej strony słodziaki, ale z drugiej jednak szkód potrafią narobić. Mam nadzieję, że szybko się wyprowadzą, bo nie tylko ta jedna jest... już stwierdziłam co najmniej 5 :P

  • tusia9

    tusia9

    26 lutego 2019, 09:53

    radzę szybko ją wyeliminować. zanim z jednej zrobi Ci się 20 ;p

    • Amas9

      Amas9

      26 lutego 2019, 15:50

      Oj racja, długo czekać nie trzeba ;) Ale mam nadzieję, że szybko się ode mnie wyprowadzi... A mnie teraz czeka szukanie dziur i łatanie w całym domu. Już się zmęczyłam na sama myśl :D Pozdrawiam Cię serdecznie :)

  • Maratha

    Maratha

    26 lutego 2019, 08:42

    myszy spoko, chociaz znajdowanie mysich kupek wszedzie, zwlaszcza w szafkach z jedzeniem - nie spoko. U nas niestety byly szczury... brr...

    • Amas9

      Amas9

      26 lutego 2019, 15:49

      Oj właśnie, obawiam się zniszczeń i pozostałości w kuchni, czy w książkach... Nie mam na to ochoty :( Czasem u mnie są takie mysie inwazje nawet w okresie letnim, ale szczury na szczęście w domu nie bywają. Choć mamy tez budynek gospodarczy, w którym czasem jakiś szczur się kręcił... brrr... Nie zazdroszczę Ci :( Buziaki, trzymaj się ciepło :)

    • Maratha

      Maratha

      26 lutego 2019, 20:33

      my sie zorientowalismy dopiero po szkodach wlasnie bo sladow nigdzie nie bylo, ale zmywarka byla do naprawy bo skubane zezarly rure odplywowa, cala kuchnia zalana. Do psiego zarcia sie probowaly dostac i pogryzly kontener. Na szczescie akurat w robocie mielsimy myszy wiec mielismy hurtowe ilosci trutki. Dziewczyny mi daly jedno pudelko i jest po klopocie.

    • Amas9

      Amas9

      27 lutego 2019, 23:41

      Ja nie mam serca uśmiercać zwierzaków... ale wiem, że czasem trzeba :( Na szczęście nie ja to robię...

  • karmelikowa

    karmelikowa

    26 lutego 2019, 00:29

    Urocza:D u mnie jak jeszcze kota nie mieliśmy to w garażu zawsze były myszy i raz się trzy takie maleńkie chwycily na łapke,dzieciaki jak zobaczyly to mąż musiał je spakować do wiadra i wynieśli od domu w pola nad rzekę i wypuścili,bo co bylo z niemi robić jak żyły,mnie samej było ich szkoda A dopiero dzieciakom :D ,a odkąd mamy kota to nie ma ani jednej myszy ...tak ze polecam ,mieć kota:D

    • Amas9

      Amas9

      26 lutego 2019, 15:46

      Oj, ja sama chętnie bym wypuściła myszy na pole, więc dobrze Was rozumiem :) Malutkie są naprawdę słodkie :) Tylko zdradź mi, jak je złapać? A opcja z kotem u mnie też się kiedyś sprawdzała, ale niestety mój obecny pies nie toleruje kociaków, więc rozumiesz... Co najwyżej kota do wynajęcia szukam :P Pozdrawiam Cię serdecznie :)

    • karmelikowa

      karmelikowa

      26 lutego 2019, 19:34

      No na łapke taka do złapania myszy się chwycily za swoje łapki i szarpaly się piszczaly bo nie mogły się uwolnić A takie maleńkie były ...możesz spróbować ja tak złapać, ale nie wyklucza to że pozbawi ja tą łapka życia

  • corkaDantego

    corkaDantego

    25 lutego 2019, 22:54

    szczęsciara z Ciebie :)

    • Amas9

      Amas9

      26 lutego 2019, 15:42

      Jedna jeszcze mnie tak nie stresuje, ale inwazja myszy to już lekki problem ;) Wtedy chyba nie nazwiesz mnie szczęściarą? ;)

    • corkaDantego

      corkaDantego

      26 lutego 2019, 17:54

      wtedy nazwę Cie wielką szczęściarą,ale nie czeka cie,spokojnie,ciesz sie tą myszeńką

    • corkaDantego

      corkaDantego

      26 lutego 2019, 17:55

      ale ja jestem silnym mizantropem więc lepiej mnie nie pytaj o zdanie ,serio :)

  • Magga74

    Magga74

    25 lutego 2019, 21:31

    śliczna myszka :)

    • Amas9

      Amas9

      25 lutego 2019, 22:08

      No nie? Też mi się podoba :) Teraz gdzieś się schowała, ale jak pogaszę światła, to zacznie urzędować :P Nie mogę się doczekać :D Miłego wieczoru Ci życzę :)

  • clio

    clio

    25 lutego 2019, 18:18

    Cudowna jest, ja bym przygarnęła takie mysie dziecię ;-) A jesteś pewna, że nikomu nie zwiała z klatki? Jest tak maleńka, że mogła się przecisnąć przez szczebelki. Nam tak nawiewał kiedyś chomik roborowskiego. Szkoda by mi jej było dać kotu do zabawy albo wężowi na obiad, ale ja bardzo lubię gryzonie.

    • Amas9

      Amas9

      25 lutego 2019, 18:24

      Niestety nie jest to myszka z hodowli - mieszkam w domu i takie stworzonka co jakiś czas mi skrobią pod podłogą ;) Tym razem chyba sobie gdzieś dziurę wyskrobały ;) Ja niestety nie planuję hodowli gryzoni i nie mam ochoty na dłuższe dzielenie z nią mieszkania ;) Ale słodka jest, muszę przyznać :) Pozdrawiam Cię serdecznie :)

    • clio

      clio

      25 lutego 2019, 18:34

      Jeśli mieszkasz w domu to inna sprawa, znaczy się od sąsiadów nie przyszła. Ja bym się jednak starała ją jakoś usidlić i puścić wolno.

    • Amas9

      Amas9

      25 lutego 2019, 18:40

      Gdyby nie fakt, ze nie lubię spać z gryzoniami, to nawet by mi nie przeszkadzała ;) Ale tak, to muszę jakoś ją wyprosić... No zobaczymy... Ale w najbliższych dniach czeka mnie przesuwanie mebli i szukanie dziur w ścianach... Na samą myśl już czuję ból w plecach od ciężarów ;)

  • KochamBrodacza

    KochamBrodacza

    25 lutego 2019, 18:03

    Ojej! Ale maluszek :D Fakt ciężko taką myszkę złapać aby ją wypuścić na zewnątrz. :P

    • Amas9

      Amas9

      25 lutego 2019, 18:13

      No nie, że wygląda super rozkosznie? :D Ale myślę, że dałabym radę ją złapać, bo się w sumie mnie nie boi... Kiedyś na studiach mieszkałam z dziewczynami, które hodowały myszkę i szczury, i nawet te zwierzaki lubiłam, ale tym razem to co innego. Przecież ta myszka to DZIKUS :P Groźny i bardzo niebezpieczny zwierz ;) Nie wiem, czy długo z nią wytrzymam - ona się wyprowadzi, albo ja! :P Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę Ci dużo uśmiechu :)

    • KochamBrodacza

      KochamBrodacza

      25 lutego 2019, 21:09

      Ja jak byłam mała chciałam mieć szczurka :) heh moze Ci się uda jakoś ją wyeksmitować :D

  • Berchen

    Berchen

    25 lutego 2019, 17:57

    uuuuubrrrrr, nie usnelabym:):):)

    • Amas9

      Amas9

      25 lutego 2019, 18:09

      No właśnie... Ja chyba też :D :D :D Albo pójdę do innego pokoju spać, ale to jednak nie moje łóżko, wiec też się nie wyśpię ;) No nic, będę jakoś kombinować :) Miłego wieczoru :)

  • hanka10

    hanka10

    25 lutego 2019, 17:53

    faktycznie słodka, ale też bym się bała ,ze będzie po mnie w nocy chodzić ;)

    • Amas9

      Amas9

      25 lutego 2019, 18:07

      :D Nie pocieszyłaś mnie ;) Mam w perspektywie załatwić sobie kota, albo bezsenną noc ;) Przed chwilą widziałam jak to maleństwo krążyło po pokoju... Słodka, ale jednak niech się ode mnie wyprowadzi ;) Pozdrawiam Cię serdecznie i nie życzę Ci myszy ;)