Lubię przygotowania do czegoś, zawsze wtedy z wielkim entuzjazmem się bierzemy do wszystkiego.Te ednorfinki , lista zakupów, "ach jak ja co ja ojeje nie zrobie" No i u mnie jest właśnie ten czas;-) Jutro dostane już wytyczne mojej diety , a od poniedziałku zaczynam walkę o siebie. o swoje zdrowie, grozi mi cukrzyca, a nie chce mieć jeszcze jednego hormonu uszkodzonego, wystarczy tarczyca. A więc kupiłam sobie wagę kuchenną, zamówiłam krokomierz, umówiłąm sięnawet na poniedziałek z trenerem personalnym , zeby mi pokazał co mogę robic i ile... NO ;-) to tak na początek , całkiem dobrze, co nie?
agape81
18 sierpnia 2017, 12:05Powodzenia:)
ZdrowieJestGit
17 sierpnia 2017, 20:42No i super! Działaj
Cathwyllt
17 sierpnia 2017, 18:21Jak to mówią - najtrudniejszy pierwszy krok, gratuluję, że odważyłaś się go zrobić!
AmeliaBurbon32
17 sierpnia 2017, 20:0810 000 kroków wykonane;-) 175 kcal 5,84 km przechodzone;-)
bialapapryka
17 sierpnia 2017, 17:47Super! Trzymam za Ciebie kciuki :)
AmeliaBurbon32
17 sierpnia 2017, 17:49dzięki;-)))) zaraz lecę z psem na spacer, trzeba trochę pochodzic, ach jaki mój Loleczek będzie szczęśliwy;-)
Asca34
17 sierpnia 2017, 17:43Najważniejsze to zacząć i się nie poddawać a efekt przyjdą prędzej niż myślisz. Jeśli czegoś będziesz żałować, to tylko tego, że wcześniej tego nie zrobiłaś ;-)
AmeliaBurbon32
17 sierpnia 2017, 17:47Oj tak , powinnam wziąć się już dawno, ale zawsze sobie pobłażałam fundując ciasteczko na osłodę smutków, dużą motywację daje mi mój partner, który cały czas jest ze mną i mnie dopinguje.
106days
17 sierpnia 2017, 17:29No raczej, że dobrze! Powodzenia ;-)
AmeliaBurbon32
17 sierpnia 2017, 17:48;-)
moniq1989
17 sierpnia 2017, 17:23Bardzo dobrze! :) Do dzieła! :) I walczymy o siebie! :)
AmeliaBurbon32
17 sierpnia 2017, 17:48ohh yeah ;-)