Te wszystkie dni były ciężkie. Nie przestrzegałam diety, nie odżywiałam się zdrowo.
Dowiedziałam się, że mój dawny przyjaciel zmarł. Byłam tak zmiażdżona tą wiadomością, że piłam na uspokojenie, a jadłam jak już to pizze, zapiekanki i słodycze.
Dopiero dzisiaj jestem gotowa stanąć na nogi..
jamay
19 stycznia 2016, 17:55Myślę, że amelia wie, że jedzenie nie powinno być pocieszaczem tak samo jak ja to wiem, a mimo to... Trzymam kciuki za poprawę nastroju i diety :*
ameliakluska
20 stycznia 2016, 14:17Dziękuję za wsparcie :* Mam nadzieję, że oby dwie przezwyciężymy złe przyzwyczajenia!
angelisia69
19 stycznia 2016, 14:15przykro mi :( ale jedzenie nie powinno byc "pocieszaczem" bo sytuacje rozne sie zdarzaja w zyciu,i nie zawsze jest kolorowo.A uciekajac w ciag jedzenia wcale nie polepszasz swojej sytuacji
ameliakluska
20 stycznia 2016, 14:16masz rację... Ale ciężko przezwyciężyć złe nawyki w tak złym momencie w życiu... Ale już jest lepiej..