Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Miła, uśmiechnięte, pozytywnie nastawiona do życia :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 10869
Komentarzy: 176
Założony: 11 maja 2013
Ostatni wpis: 24 września 2013

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Amelli

kobieta, 29 lat, wrocław

168 cm, 62.60 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

24 września 2013 , Komentarze (5)


Wielki powrót mnie! :)
mamy jesień!!

nie było mnie jakieś 2 miesiące, nie schudłam, chyba nie przytyłam, mam się dobrze. 

Postanowiłam wrócić bo dostałam miłą wiadomość, wczoraj był dla mnie przeokropny dzień, oblałam egzamin teoretyczny na prawo, brakowało mi punktu, poryczałam się, to chyba przez ambicje.. jutro mam kolejny termin, mam nadzieję że mi się uda. Na szczęście był ze mną mój chłopak i powiedział mi mądre słowa "Jak nie dziś to jutro, tylko ważne żeby walczyć. I proszę Cię mów "chcę" a nie "mogę"". Po tych słowach, Jego słowach wiele do mnie doszło, świat się nie zatrzymuje.. idziemy dalej, walczymy.
Dlatego przechodzę do diety, w sumie jem zdrowo, regularnie, nieraz tylko zdarza mi się jakiś wyskok. 

Zaczęłam nawet ostatnio ćwiczyć, nieregularnie, bo mój kręgosłup "strzela" i bardzo później boli. Chyba przerzucę się na basen.
Dzisiaj na śniadanie: owsianka z mlekiem 1,5%, kromka chleba i 3 plasterki wędliny.

Nie będę tutaj za często przebywać, bo niestety nie mam tyle czasu, jestem w klasie maturalnej i muszę teraz dać z siebie 200% :)

Chcę wprowadzić do mojej diety: PP czyli tak nazwane przeze mnie Proteinowe Piątki. Będzie to jeden dzień w tygodniu, bo wiadomo takie coś dla organizmu nie jest zdrowe. 
Ograniczyć kawę też trzeba 

Dosyć mojej paplaniny! UŚMIECHAJCIE SIĘ DUUUŻO!

I jakbym mogła Was prosić jutro tj. środa godzina 10:30 jakoś do 11 trzymacie mooocno kciuki za mnie i za mój egzamin :)


24 września 2013 , Skomentuj


Wielki powrót mnie! :)
mamy jesień!!

nie było mnie jakieś 2 miesiące, nie schudłam, chyba nie przytyłam, mam się dobrze. 

Postanowiłam wrócić bo dostałam miłą wiadomość, wczoraj był dla mnie przeokropny dzień, oblałam egzamin teoretyczny na prawo, brakowało mi punktu, poryczałam się, to chyba przez ambicje.. jutro mam kolejny termin, mam nadzieję że mi się uda. Na szczęście był ze mną mój chłopak i powiedział mi mądre słowa "Jak nie dziś to jutro, tylko ważne żeby walczyć. I proszę Cię mów "chcę" a nie "mogę"". Po tych słowach, Jego słowach wiele do mnie doszło, świat się nie zatrzymuje.. idziemy dalej, walczymy.
Dlatego przechodzę do diety, w sumie jem zdrowo, regularnie, nieraz tylko zdarza mi się jakiś wyskok. 

Zaczęłam nawet ostatnio ćwiczyć, nieregularnie, bo mój kręgosłup "strzela" i bardzo później boli. Chyba przerzucę się na basen.
Dzisiaj na śniadanie: owsianka z mlekiem 1,5%, kromka chleba i 3 plasterki wędliny.

Nie będę tutaj za często przebywać, bo niestety nie mam tyle czasu, jestem w klasie maturalnej i muszę teraz dać z siebie 200% :)

Chcę wprowadzić do mojej diety: PP czyli tak nazwane przeze mnie Proteinowe Piątki. Będzie to jeden dzień w tygodniu, bo wiadomo takie coś dla organizmu nie jest zdrowe. 
Ograniczyć kawę też trzeba 

Dosyć mojej paplaniny! UŚMIECHAJCIE SIĘ DUUUŻO!

I jakbym mogła Was prosić jutro tj. środa godzina 10:30 jakoś do 11 trzymacie mooocno kciuki za mnie i za mój egzamin :)


24 lipca 2013 , Komentarze (11)

Hejjjj Kociaki!

Wczorajszy dzień to dla mnie było jak małe "samobójstwo". Pisałam, że pójdę z chłopakiem na basen, wszystko super, ale jak zaczęliśmy pływać wiadomo ja dwie długości basenu i już zadycha na maxa! pomijamy fakt, mówię mojemu M że już nie mogę, a on no dawaj dalej kręgosłup ci się naprostuje i tak oto tym sposobem zrobiłam taką minę:
ALE KURDE ZROBIŁAM 16 długości basenów + małe opalanko
Czasem opłaca się mieć takiego kochanego co mobilizuje, chociaż nieraz miałabym go ochotę patelnią walnąć 

Pomijamy ten temat, ogólnie u mnie po staremu jeżdżę sobie autkiem, rowerem, dużo chodzę, dzisiaj mam 19 dzień wyzwania, ale to dopiero wieczorkiem zrobię :)
wczoraj myślałam, że wykituję, gorąco a ja 190 przysiadów, ale dałam radę 
Dietkę trzymam, piekę sobie ciastka i ciasta z otrębów z dodatkiem cynamonu, bardzo poprawia metabolizm!


za 8 dni wyjazd, nie mogę się doczekać. Tak wracając do tego basenu, z wczoraj.. to pierwszy raz chyba wyszłam na basen i nie miałam kompleksów, wiadomo nie jestem Bóg wie jaka szczupła, ale miałam tą świadomość, że nie jest źle i w miarę dobrze wyglądam, ważne że walczę i chcę to zmienić, poprawić. Nie widziałam żadnej powtórzę ŻADNEJ kobiety która miała zerową ilość cellulitu. WIĘC LASKI NIE MA SIĘ CO TAK PRZEJMOWAĆ, KAŻDA BABKA GO MA, no chyba, że traficie na tą 1/1000 

A teraz trochę mojego ciałka ;)

Miłego dnia!

22 lipca 2013 , Komentarze (3)

Hejjjjjj!

Pierwsza jazda autkiem za mną, kurde nigdy nie miałam z nim do czynienia a wymiatam 
na krawężnik nie najechałam, tylko ta podwójna ciągła 
Wszystko przezwyciężę! 

Jak wyzwanie? 
aa bdb, wczoraj do Was nie pisałam, bo byłam lekko przejęta tą jazdą tak się ma:
Dzisiaj: 
180 przysiadów za mną!
100 PLANK za mną!
180 brzuszków
180 WALL SIT


ĆWICZYMY, NIE ŚPIMY!

"Brak mi systematyczności,
Zbyt bardzo lubię jeść,
Nie mam czasu,
W okolicy nie ma żadnej siłowni,
Lubię długo spać,
Za nic nie mogę schudnąć,
Ciągle się przeziębiam,
Nie mam z kim trenować,
Nie mogę odstawić słodkiego,
Nie stać mnie na karnet,
Nie wiem od czego zacząć,
Mam zbyt dużo obowiązków,
Uwielbiam pić słodzone napoje,
Jak zrobi się lepsza pogoda,
Nie mam trenera,
Jestem zbyt leniwy,
Bardzo lubię jeść pieczywo,
Szybko się zniechęcam, 
Jestem słaby,
Nie mogę przybrać na masie,
Nie nadaję się do tego, 
W następnym tygodniu…
Jesteście tak samo SŁABI jak wasze WYMÓWKI. 
Zobaczcie prawdziwe problemy i jak je można przezwyciężyć."


Hihih, jak u Was?
jutro idę na basen, nie ma co trzeba trochę ciałka pokazać i opalić tą białą cerę :) 



20 lipca 2013 , Komentarze (8)

IT'S ME! huehue

Dzień ciekawy nie powiem, wiele stresu ale i przyjemności czyli ogólnie na +
Trafiłam na wyprzedaże i tutaj prezentuję Wam moje łowy 

Pytanko do Was: jak bluzka lepiej wygląda?

Dzisiaj pierwszy raz wsiadłam do auta, z wujkiem, stresowałam się bardzo, nauczyłam się już opalać i mniej więcej jechać, ale przyjechałam do domu i się poryczałam.. nie wiem czemu, cholernie boje się jeździć. Mam dziwną blokadę. Nie miałam NIGDY do czynienia z samochodem, nawet w domu nie mamy..

 
Jak Wam dzień minął?
Mam dla Was kilka obrazków motywacyjnych :)

A teraz krótka informacja co dzisiaj robiłam, aby ciało było lepsze!:
- 3 godziny spaceru po sklepach
- 40 min masażu 
- 160 przysiadów
- 160 brzuszków
- 160 WALL SIT
- 90 PLANK

W poniedziałek mam pierwszą jazdę z instruktorem, mam nadzieję, że będzie lepiej i wszystko mi jakoś "przyjdzie" :)

Cóż życzę Wam miłej nocy!


19 lipca 2013 , Komentarze (15)

TRANSFORMERS!


To przestroga, byłam TAK BLISKO, a zaniedbałam wszystko.

Tak to jest jak człowiek przestaje wierzyć w siebie, trochę mogę się usprawiedliwić, tamten rok pod koniec był bardzo ciężki, ale nie warto wracać do złym wspomnień, trzeba cieszyć tym co się ma i IŚĆ DO PRZODU!


Miałam ostatnio dziwną sytuacją! widzieliście kiedyś takie jajko? 


Dla Was zdjęcia z dzisiaj, byłam w solarium na 4 min bo zawsze jak pójdę to skóra tj przyzwyczai się do słońca, a z racji tego że jestem BIAŁA bo "typowa" blondynka to raczek ze mnie będzie prędko 



hihih a tak by mogło być! 



Prawie zapomniałabym dodać wyzwanie: 14 dni za mną OOOO TAK!

JESTEM W POŁOWIE!


Miałam dzisiaj egzaminy takie próbne do wewnętrznych w szkole jazdy, i co???


Kochani dzięki za wszystkie komentarze i wsparcie :)

buziaki


18 lipca 2013 , Komentarze (3)

Heeeejj!
Już za nami piękny czwartek, jestem doładowana pozytywną energią, ale może to miłość na mnie tak działa 


Kolejny dzień wyzwania, kolejny dzień diety! Upiekłam dzisiaj ciasta owsiane z cynamonem, ależ to była pychotka, mega mięciutkie, przepyszne.
Piszę do Was szybki wpisik i idę się dalej uczyć, bo jutro dalszy dzień wykładów na prawo jazdy.


DAŁAM RADĘ!


śniadanie:

II śniadanie: bułka z ogórkiem

przekąska:

obiad: brokuł z jajkiem i paprykarzem

podwieczorek: ciastka owsiane z cynamonem

Do aktywności dodajemy jeszcze godzina jazdy na rowerze.


Ciągła praca nad sobą serio popłaca, ale nie wyobrażam sobie takiej aktywności gdy chodzę do szkoły, wtedy jak siedzę o 8 do 16 to przychodzę do domu taka zajechana a przede mną TONA książek, ale nie ważne WAKACJE MAM 


hihih i coś dla Was!

Kochani co u Was? :)

17 lipca 2013 , Komentarze (6)

Do jasnej Anielki!
Ale miałam chwile zwątpienia, wróciłam z kursu zjadłam owsiankę, popatrzyłam na wyzwanie i mówię "chyba Cię porąbało jeżeli masz zamiar wykonać 130 przysiadów! weź jeden cię nie zbawi i zjedz coś słodkiego, należy ci się po 11 dniach katorgi".
I przez chwilę się złapałam na tym, posiedziałam zjadłam obiad, wypiłam kawę, później pomagałam mamie w pracy bo zabiera wszystko do domu, bo ma taki nawał, że nie jest w stanie wszystkiego na bieżąco zrobić w pracy. 
Wstałam z krzesła, akurat słuchałam radia i zaczęło lecieć HANGOVER  https://www.youtube.com/watch?v=dLhFDYQHDQY 
piosenka cholernie kojarzy mi się z tamtymi wakacjami jak byłam na plaży i patrzyłam na inne zgrabne dziewczyny i w tym momencie słowa "ĆWICZĘ! NIE MA ŻE NIE" 

Zrobiłam 12 dzień wyzwania i mówię "heheheh mogę pokolorować w paincie na zielono" Do tego dodajemy 25 min jazdy na rowerze.
 Pokrótce jakie dzisiaj było żarcie 

Śniadanie: 
Tak wiem wiem mało więc, dla energii 3 ciastka + kostka gorzkiej czekolady

Po kursie jak już pisałam:

+ sucha kromka chleba

na obiad 2 tortille (zdjęcie pożyczone) ale tortille identycznie wyglądały:

Koniec żarcia na dziś! 

Wiecie, waga mi się nie zmienia, ale moje ciało po prostu widzę, zmienia się w bardzo dobry kierunku, jestem zadowolona z tego, że daję radę.

Czytam Was na bieżąco, wiele osób się załamuje BŁAGAM WAS nie załamujcie się, idźcie do przodu, róbcie swoje, walczcie o siebie!


Buziaki 

16 lipca 2013 , Komentarze (7)

Hejooo oto znowu ja! :)

Tak na dobry początek wpisu:

Dzięki Kochani za całkiem ładną ilość komentarzy pod ostatnim wpisem

Więc zacznę po części od tego co dzisiaj zjadłam, niektórym posiłkom robiłam zdjątka:

Później była bułka z dynią.
Następnie obiad brokuł, ryba z sosie pomidorowym i jajko


Takie owsiane ciastka zjadłam 2,5 
a na koniec kawałek arbuza

Nie jest źle, mogłoby być lepiej! :)

A jak z wyzwaniem? DAJE RADĘ 
Zostało mi 17 dni wyzwania i tyle samo do wyjazdu nad morze.
Do wyzwania doszło 50 minut jazdy na rowerze. Genialnie się czuję, jak mogę jeździć sprawia mi to niesamowitą przyjemność.

Chcę Wam coś uświadomić, każda z Was jest piękną kobietą, jeżeli źle się czujemy we własnym ciele to należy je zmienić, nie katujmy się, nie róbmy nim przeciwko sobie, słuchajmy swojego ciała i serca, żyjmy pełnią życia! :)



A TERAZ ZNOWU KTO PRZECZYTAŁ:
- 10 pajacyków
- 20 brzuszków

15 lipca 2013 , Komentarze (16)

Cześć Kociaki!
Za mną już 10 dzień wyzwania, przyznam najciężej jest z przysiadami myśl, że mam dzisiaj wykonać 110 przeraziła mnie, ale spięłam dupkę i leciałam, do ćwiczeń jeszcze 25 min jazdy na rowerze.
Powinnam chyba planować co i o której zjem, bo nieraz nie wychodzi mi tak jak być powinno i jem mało, ale bardzo często.

A tutaj mój nowy strój: SZCZERZE, nie będę się obrażać: jak w nim wyglądam? i nad czym powinnam pracować :)


Mama powiedziała,  że mi biustonosz jeszcze "złapie" bo lekko mi spada, a mniejszego rozmiaru nie było.

Takie chciałabym mieć ciałko.

A teraz kilka fajnych info dla Was!


PO CO ĆWICZYĆ?

A teraz najważniejsze!

KAŻDY KTO TU WSZEDŁ, NIE WAŻNE ILE PRZECZYTAŁ JEST ZOBOWIĄZANY DO WYKONANIA:
- 15 przysiadów
- 20 brzuszków

I OD RAZU jesteśmy bliżej cudownej sylwetki :)