w weekend starałam się jak mogłam, jak tylko było możliwe - a znowu się działo - urodziny w piątek (grill+ ciatsa+alkohol) i grill w sobotę /( na szczęście byłam jako kierowca..) i ciekawe czy ta spora wstrzemięźliwość da jakiekolwiek efekty, czy jednak grill to grill i i tak przytylam :( okaże się jutro...
tehanek
20 lipca 2009, 16:27Grille same w sobie nie są złe. Ja tam bym się nie przejmowała mięchem, ale alkoholem już tak. Pozdrawiam.
bezkonserwantow
19 lipca 2009, 23:01<img src='http://img529.imageshack.us/img529/3759/parkjump.jpg' border='0' alt='Image Hosted by ImageShack.us'/>
ptysia76
19 lipca 2009, 22:34Och te grille nas zabiją...ja też nie mogę im się oprzeć,potem pokutuję ale czasem trzeba co nie?