Hej.
Sporo mnie nie było i jeszcze sporo mnie nie będzie. Wciąż się ogarniam z tym dietowaniem i ćwiczeniami, kiepsko idzie... O ćwiczeniach nawet nie wspominam, bo żal! Oprócz rowerka to nie ćwiczę nic! :(
Wiedziałam, że w wakacje będą przeciwności co do dietowania, ale kurcze no! Muszę ogarnąć i wcale nie mam zamiaru się użalać. Po prostu muszę się zastanowić co tak naprawdę jest dla mnie ważniejsze: żarcie vs. wygląd. Och no to mam już ustalone- wygląd. Ok następnie muszę zacząc działać. Motywację mam, czego cholera mi brakuje! Taak, silnej woli :"oj tam jeden batonik, 2litry lodów, 3kg fryków!"
Czemu nie umiem się oprzeć, hm, bo są wakacje? Niee, chociaż w roku szkolnym wiedziałam co robić a czego nie, co jeść a czego nie. To czemu? Wiem, że muszę schudnąć i wiem po co. Co ważniejsze CHCĘ schudnąć! To dlaczego nie robię nic w tym kierunku?!
Dość za przeproszeniem mojego pieprzenia, przepraszam, że tracicie na to czas. Jak się ogarnę-wrócę tu i napiszę wam to. Jak narazie szkoda waszego czasu. Obiecuję się poprawić, a no i oczywiście się nie poddaję! Nic z tych rzeczy, tylko muszę wrócić na maksa, a nie raz dietowo innym razem fastfudowo...
Kochane, przepraszam... Wrócę, niedługo! Obicuję... Do wkótce <3
TRZYMAM ZA WAS KCIUKI! <3 <3 <3 <3
sectet
23 lipca 2013, 09:28Trzymaj się!!Choć każdy z Nas ma chwilę słabości więc może nie poddawaj się!!!!!Walcz!!!Będziemy Cię wspierać!!!
Invisible2
16 lipca 2013, 23:24Ogarnij się teraz, bo takie 'odkładanie' do dobrego nie prowadzi.. Powodzenia! ;))