Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nie poddam się!


Hejka :D
Dzisiaj niestety nie ćwiczyłam, ale nie miałam czasu. Nauka, szkoła, szkoła językowa. Jutro nadrobię!
Co co jedzonka chyba OK. Mało wypiłam wody, bo 750ml, ale zaraz postaram się nadrobić-mam noc nauki przed sobą (matma, nie znoszę!)
Niestety dzisiaj grzech, tak, tak.. Ciastko się wkradło, ale odmówiłam cukierkom i czekoladzie. Jutro spalę tego słodkiego diabła na siłowni :)
Cieszę się, że wróciłam do gry. To takie wspaniałe uczucie. Kurczę, musze kupić baterie do wagi, bo nie wiem ile ważę! Myślę, że mogłam trochę przytyć... Ale nie załamuje mnie to. 

DZIĘKUJĘ ZA WSPARCIE I MOTYWACJE! 
  • Chance_

    Chance_

    9 stycznia 2014, 21:23

    ja też przez szkołę troszkę zawalam ;/ współczuję matmy,też mnie czeka nauka po nocach w przyszłym tygodniu,stanowczo nie lubię ;)