Otworzyłam dziś szopę do której nie chodzę zbyt często a w której stoi kosz na śmieci. W środku spotkałam ślicznego biało rudego kota, coś takiego:
Serce mi pękło, bo na dworze jest -18stopni, a on taki biedny i trzęsący się siedział tam przynajmniej dwa dni wyjadając resztki z puszek. Słyszałam wczoraj jego miauczenie ale myślałam, ze to nasz. Jak można wyrzucić na mrozy kota? Mam nadzieję, że może komuś się zgubił. ale jest duży więc wrócił by chyba do domu. Mam już kota, ale wzięłam go do domu, sam wszedł za mną, co jest raczej znakiem, że nie ma domu, bo gdyby miał to by raczej nie wszedł, na ile znam zwyczaje kocie. Jest piękny i puszysty i choć dzieci chcą go zaadoptować i razem z nim oglądać bajkę, to nie wiem bo mój kot go nie akceptuje. Nie wiem co z nim zrobić. Póki co nakarmiłam i siedzi w domu, może popytam czy komuś zginął, a może sąsiad by chciał. No trudno mi podjąć decyzję. Taki niespodziewany prezent gwiazdkowy. Parę lat temu też przed Bożym Narodzeniem przybłąkał się rudy kotek, ale wtedy znalazłam mu z siostrą dom. Wściekła jestem na tego kto go pozbawił domu na zimę. Wygląda na to, ze siedział w domu, bo czuje się swobodnie. Smutno mi bo w tej chwili tyle zwierząt błąka się bez celu i ten kot mi to uświadomił. Podczas gdy ja przygotowywałam pyszne potrawy on biedny siedział i wylizywał resztki. Nie mogę tego pojąć, że ktoś go wychował, a potem wyrzucił na mrozy
Oj, ciepłe kluchy ze mnie
żegnam się dziś smutniej niż zwykle
gilda1969
22 grudnia 2012, 09:20Jak masz już jednego, znajdzie się miejsce i dla przybysza:) My mamy trzy:) I dwa psy i dlatego na naszym podwórku zawsze jest wesoło:) W końcu zwierzęta to nasi bracia mniejsi:)
savelianka
21 grudnia 2012, 22:30co za gnojki,no,i jeszcze przed Wigilią.Dobre serduszko jesteś,że się zlitowałaś!!
radomszczak
21 grudnia 2012, 22:24Moja znajoma ostatnio znalazła trzy szczenięta! Wzięła je do weterynarza, a weterynarz stwierdził, że je zna! Że wcześniej był u niego facet i chciał je uspać (wg tego co było w kompie facet miał dwa rasowe psy i jednego nijakiego i mu się zrobiły kundelki)... Znajoma potem zeznania na policji składała itd. Mam nadzieje, że tamten gość tego pożałuje.
Renesamee
21 grudnia 2012, 21:55Pomyśl o tym inaczej skoro go wyrzucili to i tak nie byli dla niego dobrzy, a jeżeli sam uciekł to tez dobrze mu nie było. Obie sytuacje sa dla niego pozytywne!
reiven
21 grudnia 2012, 19:16ludzie są okrutni ;/ ehhh
MARCELAAAA
21 grudnia 2012, 19:16Głowa do góry ,kicia uratowany :)Znajdziesz mu dom i cała historia skończy się szczęśliwie:)Medal za serce :)