Dziś dzień ważenia. Stanęłam na wadze i wszystko mi opadło :( Waga wróciła do stanu sprzed diety. Moje "drobne" grzeszki zaowocowały tym, że mam totalnego doła, na własne życzenie.
Jak widać zakup wagi kuchennej jest teraz priorytetem, bo jak widać ważenie "na oko" nie daje żadnych efektów, zwłaszcza w połączeniu z ciągłym podjadaniem wieczorami.
Walczę dalej!