Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Trudno mi


Mam nadzieje ze wazenie w piatek bedzie na minusie. Wiem jedzenie zdrowo to bonus ale nie mam powera na cwiczenia. Przez prace zjedzenie posilkow w odpowiednich odstepach jest praktycznie niewykonalne a potem wracam do domu i nadrabiam. Nie najlepsze rozwizanie. Jutro tez w pracy. 

Dzis mialam straszna ochote na czekolade. STRASZNA. Chyba zakupie do domu gorzka , bardzo bardzo gorzka czekolade i nie bede ze soba walczyc tylko wstawiac do jadlospisu w takich wypadkach. Duzo jej sie zjesc nie da i tyle a moze jakis magnez mi potrzebny ?  Nie mam ochoty na takie przepychanki z soba. Sprawiaja ze chodze w zlym humorze. Zaraz sprawdze ile to punktow za kilka kawalkow i bede wymieniac. Znajde taka moze gdzie cukier zastapiono czyms innym chyba probowalam czegos takiego od kolezanki raz.

Mysle ze waga w piatek z rana ma potezna moc na przyszla motywacje i zaangazowanie. Moze byc bardzo trudno w przyszlym tygodniu sie zmobilizowac i wyprostowac bez zmiany cyferek na pasku wagi.
  • Agnes2602

    Agnes2602

    15 stycznia 2014, 23:26

    A ja się ważę raz w miesiącu ,w tym samym cyklu,tzn np 5 dni po starcie @,jak mi się skończy.Wtedy mam pewność ze to nie woda w organiżnie.Z resztą u mnie słabo spada i jak się ważyłam co tydzień to czasem był wzrost,a tego nikt nie lubi.

  • Pigletek

    Pigletek

    15 stycznia 2014, 22:16

    Najgorsze co można robic, to jeść mało w ciągu dnia, a nadrabiać wieczorem. Nawet jeżeli suma kalorii zjedzonych w ciągu całego dnia jest w normie. Też tak kiedyś robiłam, bo innego wyjścia nie było i efekty były słabe :/