Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 180607
Komentarzy: 23
Założony: 24 kwietnia 2012
Ostatni wpis: 1 kwietnia 2020

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Andzelusiaa

kobieta, 30 lat, Warszawa

170 cm, 83.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

1 kwietnia 2020 , Komentarze (6)

Witajcie kochane ;) Jak się macie? 

U mnie w sumie w porządku. Wyliczyłam sobie ile powinnam spożywać kcal.

CPM: 1969,98 kcal 

PPM: 1641, 65 kcal

Więc wydaje mi się, że jak będę spożywać 1700-1800 kcal to będzie ok. 

Myślałam, że gorzej będzie. Nie powiem, bo walczę ze sobą by nie podjadać i jeść w miarę rozsądnie. Staram się walczyć ze starymi uzależnieniami czy nawykami. Między innymi, codziennie wypijałam 1 energetyka ( tak, tak, wiem, że to "szajs"). Ale tak jest jak chłopakowi kupowałam, to i sobie. Wczoraj uzależnienie wygrało niestety lecz dzisiaj jest ok i dałam radę bez! 

Przyznam się bez bicia, że nie ćwiczyłam. Za to pomagałam w sprzątaniu po remoncie. I wiecie co? Wstyd! Mam zakwasy w udach, bo wchodziłam co chwile i schodziłam z drabiny. Dzisiaj z kolei mycie okien itp. Bardziej takie dopieszczanie. Ale dzięki temu nie myślałam o jedzeniu. A w brzuchu ssało :( Wiadomo pierwsze dni będą najgorsze.

Tak poza tym jakie macie sposoby na pobudzenie się, żeby Wam się spać nie chciało?

A co myślicie o detoksie herbacianym? Kiedyś na internecie u jednej z dziewczyn widziałam, że coś takiego jest.  I ostatnio stwierdziłam, że kupie je, tak dla spróbowania. Ja uwielbiam herbaty pod różnymi postaciami. Dlatego nawet kupiłam dla samego smaku i przyjemności z picia ich.

Może któraś stosowała te herbaty i się może wypowiedzieć? 

Pozdrawiam cieplutko ;) 

28 marca 2020 , Komentarze (17)

Hej dziewczyny,

Opowiem Wam moja krótką historię. Co niektóre może mnie jeszcze pamiętają jak ważyłam 64 kg kg, baa starałam się nawet ważyć mniej i utrzymałam tą wagę przez kilka lat, aż do września, kiedy się wszystko zmieniło.

Ostatni czasy, bardzo szybko nabrałam na wadze. W ciągu 3 miesięcy przytyłam 20 kg... Jedząc normalnie, tak jak zwykle. Później okres zaczął mi się spóźniać aż w ciągu 3 miesięcy nie dostałam go. Postanowiłam pójść do ginekologa i się okazało, że w jajniku mam same pęcherze. Lekarz oznajmij mi, że jest to PCOS. Aktualnie nie mam okresu i czekam aż się sytuacja uspokoi by pójść do szpitala na szczegółowe badania i dobranie mi leków. Potrafię całe dnie być aktywna fizycznie, ale niestety waga ani drgnie, a nawet wzrasta. Nie powiem, bo zdarza mi się zjeść coś słodkiego, ale jem tak jak kiedyś. 

Przeszłam załamanie, co nie założyłam to za małe. Z rozmiaru S doszłam do XL. Moje 2 szafy mam ubrań w rozmiarze S. Nie czuje się dobrze w swoim ciele. Ale postanowiłam wrócić tutaj i zacząć coś robić, pisać tutaj i czuć się lepiej. 

Może przeszłyście podobne problemy i miałybyście ochotę się tym podzielić. Mam kilka pytań. Wiadomo "studiowałam" chorobę na internecie, ale jednak lepiej zaczerpnąć opinii zdania od osób co czują to samo co ja.

 Jak sobie radzicie? Co jeść a co nie? Co robić przede wszystkim by schudnąć?

Dodam dodatkowo, że chciałam zacząć biegać, ale się okazało też, że mam "zespół bocznego przyparcia rzepki" i czekam na dokładną diagnozę od lekarza, jak i usg. Więc nawet wchodzenie po schodach sprawia mi ból.

Pozdrawiam cieplutko :* 

dziękuję za każdą odpowiedź i za odwiedziny mojego pamiętnika <3