Dzisiaj się ważyłam i jest tak samo jak w środę, najważniejsze że nic nie przybyło a rano byłam na siłce, więc spaliłam trochę tych moich pustych kalorii.
Najbardziej to się boję jutra i w sumie całego następnego tygodnia, bo dzisiaj w nocy przyjeżdża mój Pawko i niestety jak go znam będzie mnie kusił pizzą i nie tylko, jutro do baru się wybieramy, później na tance tak więc znowu może być trochę %...I jeszcze mojej mamy urodziny, to będzie dla mnie prawdziwy test silnej woli.
Na śniadanie zjadłam 2 kromki razowego pieczywa z wędliną i pomidorem, później banana, na obiad był 50g ryżu z piersią z kurczaka i surówka. Obiad jadłam dosyć późno, więc na kolację zjadłam 2 wafle ryżowe.
A teraz to czekam z niecierpliwością na męża :)
Dziękuje kochane za wsparcie:)))
chiddyBang
26 października 2013, 13:33Życzę duuuużo powodzenia i silnej woli, żeby Cie za bardzo nie pokusiło na tych wypadach ;) i dziękuję, za wsparcie :* Kochana jesteś!
LilyAldrin
25 października 2013, 22:22życzę Ci powodzenia na imprezach! Na pewno spalisz wszystko w tańcu :)
alisonsudol
25 października 2013, 22:04trzymam kciuki! badz silna kochana!!! nie daj sie skusic, przyrzadz cos wczesniej zeby nie zamawiac pizzy ! niech on tez nie Cie wspiera!! trzymam kciuki !!!