Od jutra znowu dieta i wracam na siłownię. Mam nadzieję, że to jest ostatni raz kiedy znowu zaczynam od zera. Nie, to jest na pewno ostatni raz, nie dopuszczę do tego abym znowu się czuła okropnie jak teraz. Mam dosyć użalania się nad sobą. To już jest tego koniec.
Kurczę, mam takie małe problemy bo jestem bezrobotna, mąż niby wcześniej mówił że mu to nie przeszkadza, ale teraz jak był dał mi do zrozumienia że oczekuje ode mnie aby ten stan nie trwał długo. Niestety w moim mieście jest ciężko a mam możliwość wrócenia do dawnej pracy jeżeli mogę to tak nazwać.Chodzi o roznoszenie ulotek, zawsze coś, ale jak pomyślę sobie ile to użerania z ludźmi żeby nie wrzucać ulotek do skrzynek i tłumaczeń moich że to moja praca, że ja muszę wrzucać te ulotki, masakra. Nie raz już byłam przez kogoś poszarpana. I jeszcze zima się zbliża, ale chyba nie mam wyjścia, wydatków było teraz sporo i nie starczy dla mnie pieniędzy na życie przez te 3 tyg. a płacą tygodniówki więc bym dała radę przetrwać.Jutro muszę poważnie porozmawiać z mężem.
Jak dobrze, jest mieć pamiętnik, bo teraz jakoś lżej na sercu mi się zrobiło!!!
j.lisicka
7 listopada 2013, 02:08Zawsze jakaś kasa wpadnie, chociaż trochę popracuj może. A do odchudzania wracaj, nie ma nic lepszego ;)