Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
8 luty


Ehh.. jakiś ciężki dzień dzisiaj mam. Ani nie zmarzłam, bo już dzisiaj cieplej, ani nic złego się nie zdarzyło.. Po prostu, coś wisi w powietrzu :P Ale za to waga mnie bardzo pociesza, z dnia na dzień czuje się coraz pewniej. Sporo osób już zauważyło ' moje nowe ciało' :) Mama będzie zadowolona. Ciekawe kiedy ją zobaczę, nie widziałam rodziców ponad miesiąc. Kasy brak na powroty a i czasu za bardzo nie mam, rano na uczelnie, potem do pracy, jedynie weekendy wolne, mam czas na posprzątanie, zakupy i lenistwo :) a jechać 300 km w jedną stronę na jedną noc , nie za bardzo sie opłaca.. no cóż, nie zostaje mi nic innego jak czekać do świąt :)


Marzą mi się wakacje w Chorwacji.. tam jest tak ciepło mmm...


Śniadanie: owsianka z otrębami
II śniadanie: serek homogenizowany
Obiad: 3 podudzia z kurczaka, duszone bez skóry
Kolacja: serek homogenizowany z cynamonem i słodzikiem
  • Vounne

    Vounne

    8 lutego 2012, 22:11

    Jak miło, że inni zauważają zmianę :) Owszem, Chorwacja kusi... Ale o tej porze to jest tam gruba warstwa śniegu, zobacz zdjęcia w necie :) Do Brazylii trzeba uciekać! :)